fot. mat. pras.
Slipknot niestety nie słynie z rozstawania się ze swoimi członkami w dobrym stylu. Podobnie było w przypadku niedawnego usunięcia ze składu Jaya Weinberga. Perkusista przed dekadą zastąpił w składzie Joeya Jordisona, ale dwa dni po ostatnim w tym roku koncercie Slipknota, który odbył się 3 listopada w Meksyku, dowiedział się, że nie ma już dla niego miejsca w szeregach grupy.
Weinberg nie ukrywał, że telefon z informacją o wyrzuceniu go z zespołu, złamał mu serce. Z drugiej strony Laura Jane Grace nie ukrywała, że według niej muzyka dopadła „poetycka sprawiedliwość”. Przypomnijmy – przed laty Jay pożegnał się z zespołem Against Me!, w którym wspólnie występowali, nie informując o tym członków grupy, ale publikując jedynie wpis w mediach społecznościowych.
Odsuwając jednak ten wątek na bok, perkusista zdradził, że kilka dni po rozstaniu ze Slipknotem przeszedł operację biodra. – Po trzech latach starannego planowania, poddałem się zabiegowi naprawy uszkodzonego obrąbka lewego stawu biodrowego i wygładzenia zniekształconej części kości udowej – dolegliwości, która w żaden sposób nie miała wpływu na moją grę, lecz którą chciałem się zająć w okresie wolnym – napisał. Ważne jest tutaj sformułowanie „czas wolny”, bowiem Weinberg przyznał, że odwlekał zabieg ze względu na obowiązki w Slipknocie.
