Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem klimat na rapowej scenie był daleki od świątecznego. W zeszły weekend wrocławski raper Królik Karlos, który był kiedyś hypemanem Kabe, wyprowadził w jego kierunku kilka mocnych ciosów w mediach społecznościowych. Raper zarzucał reprezentantowi QueQuality usunięcie profilu Jaraj Label i nieudane próby włamu na jego konto. Karlos atakował także Opiata, sugerując, że producent współpracuje z Kabe jedynie dla pieniędzy. Dodajmy, że Opiat jest producentem albumu „Czas nastał” Karlosa, na którym w dwóch utworach pojawia się Kabe.
– J***ć Kabe i tych, co z nim trzymają. Prawda jest taka – wszystko co nawija to ściema. Przepraszam, że kiedykolwiek za niego ręczyłem. To była pomyłka. Sam się nabrałem, to wymyślone historie. Na pierwszym komisariacie ro****iesz się jak żaba i każdy o tym wie – jak psy wjeżdżały podrzuciłeś mi materiał do busa kozaku. A za skasowanie konta WB Jaraj i naszej historii zajawki w internecie odpowiesz, to jest poniżej każdego poziomu, tak się nie robi hakerku p******lony, kablu tylko mocny przez sieć. Dziwie się, że Opiat w tym macza palce. Opiat masz pod skrzydłem frajera i dobrze o tym wiesz, ale trzymasz z nim tylko dlatego, że masz z niego kasę i nic ci nie da ściema w formie nielegalnej kasety. Trzymasz z nim więc za to odpowiesz, hajs to nie wszystko – atakował Karlos, który opublikował także screeny, mające dowodzić nieudanym próbom przejęcia jego profilu.
Przez kilka dni Kabe nie odnosił się do swój swojego byłego hypemana. Zrobił to teraz – jak na rapera przystało, wyjaśniając go nie w social mediach a na tracku.
– Dwa lata temu się drogi rozeszły / Chwilę potem nam wysyłasz te groźby / Że mamy płacić sto koła kasy / Prowadzisz firmę, nie wiesz co to koszty /No to aranżujemy to spotkanie, dwa lata temu, Wrocław pod kasynem / Był ktoś od ciebie i był ktoś z nami, żeby zobaczyć kto tu jest winien / Wydrukowałeś papierek z przychodem, pierdolisz, że to jest cały zarobek / Opiat cie w oczy zaprasza na solo, coś tam jąkałeś, się zalałeś potem / Ale do rzeczy (dawaj ku**o jebana) / Racja leżała po naszej stronie, stwierdził jasno to od ciebie ziomal, a więc przeprosiłeś i zawinąłeś – tak zaczyna diss „BB#3” Kabe. Reszty możecie posłuchać poniżej.