– Wytwórnie same przyczyniają się do swojego zaniku, bo nie odkrywają już nowych artystów – powiedział raper. – Gdy więc na artystę przechodzi odpowiedzialność za swój los, za to, czy odniesie sukces, czy potrzebna jest mu wytwórnia? Jeśli ma przepaść z kretesem, żaden label mu nie pomoże. […] Z tego powodu ruch niezależnych wydawnictw tak zyskał na sile w ostatnich pięciu latach. Żadna inna rzecz nie zmieniła się w równie dużym stopniu.