Policja z Greater Manchester mając na uwadze tragedię sprzed kilku dni, postanowiła zamknąć drogi, by nie dopuścić do kolejnych nielegalnych imprez na terenie hrabstwa. Funkcjonariusze zablokowali dojazd do parku Sand Hills w dolinie rzeki Irk po tym, jak otrzymali sygnały, że w mijający weekend planowano zorganizować tam imprezy rave’owe.
Przypomnijmy – w weekend 13-14 czerwca w trakcie „kwarantannowych rave’ów”, w których miało uczestniczyć ok. 6000 osób zmarł 20-letni mężczyzna, który przedawkował narkotyki, ponadto zgwałcono 18-latkę, a trzy osoby raniono nożem. Tragiczny bilans imprez nie zniechęcił organizatorów ani uczestników, przez co w nocy z piątku na sobotę w innym parku – Angel Meadow Park – policja przerwała zgromadzenie 150 osób, które miało być podobno beforem przed właściwą odsłoną „quarantine raves” w sobotnią noc.
Sprawdź też: Tragiczny bilans dwóch nielegalnych imprez w Manchesterze
– Mam nadzieję, że organizatorzy nielegalnych imprez zostaną wytropieni i aresztowani – przyznaje radny Pat Karney, dodając, że powinni zostać ponadto obciążeni kosztami interwencji policji. Karney wyjaśnił także, że w obliczu zamknięcia brytyjskich klubów dilerzy szukają okazji do sprzedawania narkotyków w plenerze i nie wykluczył, że to oni są inicjatorami nielegalnych imprez.