foto: mat. pras.
Albus Dumbledore, Mieszko I oraz Święty Mikołaj to tylko przykłady postaci, które dowodzą, że owłosienie w okolicach ust i polików predestynuje do rzeczy wielkich. Brodacze zapraszają w podróż do krainy elektroniki miksowanej z pięknem brzmienia żywych instrumentów. Biodra i gira same się gibią, a o dobry vibe dbają poznańscy electro-brodacze, co to grają #beardoelectro.
#beardoelectro to mieszanka autorskich bitów z żywym wykorzystaniem instrumentów takich jak gitary, syntezatory, flażolety i wokale. Dodatkowej przestrzeni dodaje również żywy dubmaster czyli przepuszczanie poszczególnych instrumentów przez rozmaite efekty.
Brodacze dwukrotnie zostali zaproszeni do udziału w trasach koncertowych Łąki Łan bardzo szybko zyskując rzeszę sympatyków. W pierwszym roku działalności zagrali w największych salach w kraju: Wytwórnia w Łodzi, Stary Maneż w Gdańsku, Atlantic w Gdyni, A2 we Wrocławiu czy Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie. Ponadto wystąpili na festiwalach takich jak jak: Spring Break, Kortowiada, Bachanalia, Kazimiernikejszyn, Cekcyn Electronic Music Festival czy Deep Sky – Electronic Music Festival.
Ich koncerty to mnóstwo energii i spora dawka mniej lub bardziej kontrolowanej ekspresji.
Skład:
Kuba Kałamaja – bity, synty, gitary, wokale, rozboje i kradzieże
Wojciech Kucharski – gitary, wokale, flety, sample, dubmaster, gwałty na zlecenie i bez zlecenia
Kamil Neumann – realizator, brawurowa jazda czinkłoczento.
W sobotę ukazała się płyta Brodaczy zatytułowana „#beardoelectro”. Artyści świętowali ją koncertem w poznańskim klubie Pod Minogą. W najbliższym czasie będziemy mogli zobaczyć ich w następujących miejscach:
