Britney Spears ponownie dezaktywuje konto na Instagramie
Fani Britney Spears znów są zaniepokojeni. 2 listopada konto Britney Spears na Instagramie zostało dezaktywowane, co szybko wywołało falę spekulacji w mediach społecznościowych. To nie pierwszy raz, gdy gwiazda pop znika z sieci – wcześniej zdarzało się to w momentach, gdy wokół niej narastało medialne napięcie.
Zniknięcie nastąpiło po serii emocjonalnych postów, w których piosenkarka poruszała m.in. kwestie zdrowia, relacji rodzinnych i przeszłych traum. Wielu obserwatorów zauważyło, że w ostatnich dniach Spears publikowała niepokojące nagrania i opisy, tłumacząc m.in. widoczne obrażenia upadkiem ze schodów.
Niepokojące wpisy Britney Spears
W jednym z filmów, które pojawiły się w październiku, Britney tańczyła w swoim salonie, mając widoczne siniaki i bandaże na rękach. W opisie wyjaśniła, że „spadła ze schodów w domu przyjaciółki”, zapewniając jednocześnie, że czuje się dobrze.
Dodała też, że taniec jest dla niej „sposobem wyrażania emocji i modlitwy przez sztukę”. Zaznaczyła, że nie szuka litości, lecz chce „być dobrą kobietą i lepszym człowiekiem”. Jej wpisy – choć osobiste i szczere – ponownie podzieliły internautów, a część fanów zaczęła apelować o pomoc dla artystki.
Wspomnienia z okresu kurateli
Kilka dni przed dezaktywacją konta, Britney Spears powróciła do trudnych wspomnień z czasów trwającej 13 lat kurateli, zakończonej w 2021 roku. W poście z 19 października wspominała o „uszkodzeniu mózgu”, które – jak twierdzi – miało być skutkiem przymusowego leczenia w 2018 roku.
W metaforycznym wpisie porównała swoje doświadczenia do postaci z filmu Czarownica z Angeliną Jolie, pisząc o „odebranych skrzydłach”, które mimo wszystko pozostały święte i niezniszczalne.
W swojej autobiografii The Woman in Me Spears opisała cztery miesiące, podczas których – jak utrzymuje – była „nielegalnie pozbawiona prywatności” i możliwości swobodnego poruszania się.
Spór z Kevinem Federline’em znów na pierwszym planie
Zniknięcie Spears z Instagrama zbiega się z premierą autobiografii jej byłego męża, Kevina Federline’a, zatytułowanej You Thought You Knew. W książce znalazły się kontrowersyjne opisy ich małżeństwa i życia rodzinnego.
Federline zarzuca byłej żonie niestabilność emocjonalną i trudne relacje z synami. Fragmenty publikacji trafiły do mediów, m.in. The New York Times i E! Online.
Britney odpowiedziała na zarzuty na platformie X (dawniej Twitter), pisząc:
„Być kochaną bezwarunkowo, a jednocześnie ciągle przedstawianą jako ta zła, gdy inni zarabiają na moim bólu – to trudne.”
W innym poście skrytykowała medialne wystąpienia byłego męża, nazywając jego emocjonalne zachowanie „nieszczerym”.
Reakcja przedstawicieli Britney Spears
Rzecznik Britney Spears w rozmowie z magazynem People potwierdził, że piosenkarka nie zamierza reagować na każdą publikację byłego męża.
„Kevin Federline i inni znów zarabiają jej kosztem. Britney skupia się na swoich synach, Sean Prestonie i Jaydenie Jamesie, oraz ich dobru” – przekazał w oświadczeniu.
Przedstawiciele gwiazdy podkreślają, że Spears chce żyć spokojnie i unika medialnych konfliktów, które przypominają jej o trudnym okresie życia pod kuratelą.
Czy Britney Spears wróci na Instagram?
Na razie nie wiadomo, czy Britney Spears ponownie aktywuje swoje konto. W ostatnich miesiącach wielokrotnie zapowiadała, że chce skupić się na prywatności i odzyskaniu równowagi psychicznej. Fani piosenkarki wciąż wyrażają wsparcie na innych platformach, życząc jej spokoju i wolności, o którą walczyła przez lata.