Britney Spears przekonuje, że padła ofiarą kradzieży. Artystka opublikowała na Instagramie nagranie, na którym otwiera szufladki komody z biżuterią, pokazując, że w większości są puste.
– Jak widzicie, cała moja biżuteria została skradziona. Boję się kupić nową, bo znów może zaginąć, więc kupuję tanią i podrabianą. To nie jest proste, ponieważ część tych rzeczy wykonano specjalnie dla mnie. Zniknął m.in. krzyżyk, który nosiłam od czwartego roku życia – informuje gwiazda.
TMZ i Page Six kontaktowały się z policją i dowiedziały się, że Britney nie złożyła zawiadomienia o kradzieży.
Kiedy dokonano kradzieży – tego nie wiadomo. Britney specjalnie się jednak nie przejęła, ponieważ już po publikacji poniższego wpisu na jej profilu pojawiło się kilka kolejnych. Artystka pozuje na nich w różowej i czerwonej sukience oraz w bieliźnie i kapeluszu.
Wyświetl ten post na Instagramie