fot. mat. pras.
Kto jest najszybszym człowiekiem na świecie? Britney Spears próbuje przekonać nas, że ona. Wokalistka spędza czas kwarantanny, ćwicząc w domu i chwali się rezultatami.
– Po raz pierwszy przebiegłam w pięć sekund! Przezwyciężenie strachu jest kluczem. Gdy to zrobiłam, osiągnęłam pięć sekund! Zazwyczaj biegam po sześć czy siedem sekund. Za pierwszym razem miałam dziewięć, a teraz zrobiłam to! – zadeklarowała wczoraj Britney, pokazując wynik 5,97 na czasomierzu i zawstydzając wszystkich sprinterów świata.
Fani zareagowali na rewelacje Britney różnie. Komentarze na ogół były życzliwe, część zauważyła, że Usain Bolt przeszedł na emeryturę, bo miał świadomość, że nie wygra z Britney. Przypomnijmy – oficjalny rekord świata na 100 metrów wynosi 9,58 i został ustanowiony przez Jamajczyka w 2009 roku. Część słuchaczy sugerowała, że Britney nie ma pojęcia, jaką odległość pokonuje. Opublikowany przez nią zrzut ekranu wyświetlacza pokazuje, że wokalistka pokonała okrążenie w czasie 5,97. Nie ma natomiast informacji dotyczącej tego, jaki dystans ma to okrążenie.
Sama Brit po kilku godzinach usunęła swój wpis, a następnie poinformowała fanów, że był on jedynie żartem.