fot. kadr z wideo
Po rozstaniu z Samem Ashgharim Britney Spears związała się z Paulem Solizem. Ta relacja również nie przetrwała i skończyło się na tym, że w lipcu gwiazda poinformowała, że znowu jest singielką. W październiku Spears zadeklarowała, że… bierze ślub z samą sobą, a teraz przychodzi do fanów z kolejnymi niebezpiecznie brzmiącymi rewelacjami.
Britney skończyła w poniedziałek 43 lata. Wygląda jednak na to, że artystka patrzy na sprawę nieco inaczej.
– To moje urodziny. Nie kończę 42 lat. W tym roku kończę pięć lat. Mam pięć lat i jutro muszę iść do przedszkola – zakomunikowała fanom artystka (Spears urodziła się w 1981 r., więc w rzeczywistości to 43, a nie 42 lata). Britney zdradziła także, że opuszcza Stany Zjednoczone na stałe i przeprowadza się do Meksyku. Artystka deklaruje, że ma dość prześladujących ją paparazzi, dlatego chce uciec przed nimi z kraju.
SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego
Po deklaracji o piątych urodzinach w sieci naturalnie huczy od wypowiedzi fanów artystki, którzy od lat niepokoją się stanem jej zdrowia. Czy Britney żartowała, czy też poważnie jest przekonana, że jest pięciolatką – trudno powiedzieć.