Nie wiemy, czy Britney Spears nagra jeszcze kiedykolwiek płytę. Wokalistka pytana o to w ostatnich miesiącach udziela wymijających odpowiedzi, deklarując, że na razie chce spróbować swoich sił w innych gałęziach biznesu i rozrywki. Niedawno dowiedzieliśmy się, że jednym z przedsięwzięć, w które zaangażuje się gwiazda, będzie napisanie autobiografii. Choć Spears ma dopiero niespełna 42 lata, jej życie obfitowało już w tyle ciekawych dla czytelników sytuacji, że nie mamy wątpliwości, iż to dobra pora na napisanie takiej książki. Tym bardziej, że wokalistka w ubiegłym roku uwolniła się spod trwającej 13 lat kurateli ojca.
Wokalistka nie kryje żalu zarówno do swojej rodziny jak i części osób ze świata show-biznesu, zarzucając im, że znając sytuację nie zrobili nic, by pomóc Britney wyjść z kłopotów. Dotychczas artystka wypowiadała się na ten temat głównie w mediach społecznościowych, teraz zrobi to w książce, na którą podpisała już umowę. Artystka dostanie od wydawnictwa Simon&Schuster ogromne honorarium.
– Umowa opiewa na 15 milionów dolarów. To jedna z najwyższych stawek w historii, zaraz za Obamami, którzy otrzymali 60 milionów. Podobną stawkę do Britney otrzymał tylko Bill Clinton w 2001 roku – informuje Page Six, które jako pierwsze przekazało wiadomość o podpisaniu kontraktu.
Teraz Britney wróciła do tematu książki na Instagramie w usuniętym już poście. Wokalistka przyznała, że pisanie jest dla niej trudne ale jednocześnie uzdrawiające i terapeutyczne.
– W tej chwili piszę książkę i mimo, że jest to trudne to jest to także uzdrawiająca i terapeutyczna… trudno jest też przywołać przeszłe wydarzenia z mojego życia… nigdy nie byłam w stanie wyrazić tego otwarcie (…) Mogę sobie tylko wyobrazić, że brzmię dziecinnie, ale byłam bardzo młoda, kiedy te wydarzenia miały miejsce… i zajmuję się tym teraz… Jestem pewna, że dla większości wyda się to nieistotne i jestem tego całkowicie świadoma (…) Nie jestem typem osoby, która prowadzi NIEWYGODNE ROZMOWY, ale POMÓWMY O TYM… Dlaczego to mówię? Cóż, ponieważ nigdy nie czułam się słyszana! Krzyczałam w środku i bez względu na to, co powiedziałam, zawsze patrzono na mnie z góry.
Britney wspomniała w poście także na temat słów kierowanych do swojej siostry, po tym jak ta wydała swoje wspomnienia:
– Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, pisząc te słowa… ale tak jak moja siostra może legalnie wymienić moje imię w swojej książce ponad 200 razy… może płakać w telewizji… i otrzymuję serdeczne „awww” od większości ludzi… Mam też prawo udostępnić kilka akapitów na ten temat na moim Instagramie – napisała Spears.
Czy książką Brit pobije rekordy sprzedaży w USA? Tego dowiemy się prawdopodobnie za kilka miesięcy.