Wczoraj informowaliśmy, że Britney ma chyba dość bycia pod wyłączną kontrolą ojca. Jak podaje New York Times, prawnik gwiazdy złożył na początku tygodnia wniosek do sądu, w którym pisze, że forma kurateli artystki musi zostać znacznie zmieniona, aby odzwierciedlić zmiany w obecnym stylu życia swojej klientki. Prawnik wnioskuje o to, aby kontrola nad Britney została przeniesiona na Jodi Montgomery – profesjonalną, licencjonowaną kuratorkę, która w zeszłym roku pracowała już przez chwilę z gwiazdą.
– Nie zrzekając się prawa do ubiegania się o wypowiedzenie kurateli w przyszłości, Britney Spears chciałaby nominować na swoją opiekunkę panią Montgomery. Jednocześnie Spears chciałaby, żeby powołano wykwalifikowanego powiernika korporacyjnego, który będzie dbał o jej finanse – napisano w dokumencie skierowanym do sądu.
Jak informują amerykańskie media, po pierwszym spotkaniu z sądem nic się dla Britney nie zmieni. Jamie Spears nadał będzie sprawował opiekę nad swoją córką i decydował o jej finansach. Jak się bowiem okazało, prawnik Spears nie złożył na czas wszystkich wymaganych dokumentów, żeby rozważyć ewentualną zmianę kuratora artystki. Odbyć się muszą więc kolejne spotkania w tej sprawie.
Jak twierdzi TMZ źródła zbliżone do Britney twierdzą, że od ponad roku nie jest ona w dobrej kondycji psychicznej. Co więcej lekarze, którzy leczyli gwiazdę z choroby psychicznej mówią, że opieka nad nią prawnie przyznanego kuratora jest konieczna dla jej bezpieczeństwa, a nawet przetrwania.
Źródło: TMZ