Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Zapowiadany jako wielkie wydarzenie pojedynek Sariusa z Don Kasjo nie doszedł do skutku po tym, jak Kasjusz rozstał się z Fame MMA, dołączając do ekipy Prime Show MMA. Tym samym autor „Antihype” nadal czeka na swój debiut w barwach federacji, co coraz mniej mu się podoba.
– Słuchajcie, wy mnie pytacie, co z moją walką? Ja pytam Fame MMA – co jest z moją walką? Odbieracie te telefony czy nie? Mamy pewne alternatywy. Co jest z wami goście, k***a, nie wiem. Taki musi być bezpośredni nurt gadania z wami. Dawajcie, odzywajcie się, co robimy, czy nic nie robimy. Bo w tym momencie to już nie są sprawy jednego ula. A ja też już jestem gotowy – mówił niedawno raper, sugerując, że na stole są także inne propozycje.
Dopiero po czternastej gali Fame Boxdel odniósł się do sytuacji Sariusa. W materiale opublikowanym na kanale Aferki jeden z włodarzy federacji powiedział:
– Oficjalny statement poda federacja Fame MMA. Sarius miał walczyć z Kasjuszem. W momencie, gdy Rafał (Pasternak – przyp. red.) przybił już deala z Kasjo i zbili pionę, później wyszła taka sytuacja, jak wyszła. Kasjo poszedł i zbudował sobie swoją federację. Wtedy Sarius został bez przeciwnika. Sarius trenował kiedyś boks, to byłaby fajna walka. Tym bardziej, że Sarius nie pałał sympatią do Kasjusza. Byłaby zadyma. Jak chcecie, to możecie spytać się Filipka, bo on sporo czasu spędził z Sariusem i powiedział, że zajebiście, że walczy u nas Sarius. Bo Wy jeszcze tego nie wiecie, ale Sarius to jest zadymiarz. Chciałbym go widzieć w szeregach Fame MMA. Musimy mu kogoś znaleźć i zająć się Sariusem, żeby zawalczył – zadeklarował.
Czekacie na debiut Sarisa w Fame MMA?