Umowa dotycząca płyty „Bluźnierca” zakładała, że Kajman otrzyma pieniądze po sprzedaniu powyżej 401 egzemplarzy albumu. Skoro „Bluźnierca” był 2 debiutem 2008 roku wg największego wtedy portalu hip-hop.pl, Scyzoryk 2009 za tenże album (taka kielecka nagroda muzyczna), „To jest kajman” ponad milion wyświetleń na YT i jego duża rotacja na VIVIE, poza tym udział w tym samym czasie w „Stoprocent”, i sprzedaż w JJ Shopie w Kielcach w dzień premiery ok. 80 płyt, dało sprzedaż w Całej Polsce mniejszy niż 400 płyt? Dziwne, bo jak się zbliżał pierwszy okres rozliczeniowy to byliśmy oficjalnie przy ok. 1000szt. sprzedanych, co było NADAL POD PROGIEM 1200szt… – czytamy na fanpage`u Kajmana.
Raper pisze także, że całe zamieszanie jest tak naprawdę o nic. Wtedy, jaki i teraz, nawet o tym nie myślałem, jebać ten sos. Dla mnie spełnieniem marzeń było zobaczyć album na półce w muzycznym sklepie. Wszystko co wydarzyło się później, było tylko tego kontynuacją i szkoda że po 6 latach wychodzi jakiś syf. Nie drążę, to nie ma dla mnie już najmniejszego znaczenia. Szkoda czasu – kończy Kajman, choć mamy wrażenie, że bynajmniej nie oznacza to końca zamieszania.
We wszystkich cytatach zachowaliśmy oryginalną pisownię.