Lider U2 krytykuje polską postawę wobec kryzysu imigracyjnego.
Znany z politycznego zaangażowania lider irlandzkiej grupy U2 Bono wystąpił przed amerykańskim Kongresem mówiąc o problemach, z jakimi borykają się dziś Europejczycy. W przemówieniu artysty nie mogło zabraknąć wątku kryzysu imigracyjnego, z jakim zmagają się mieszkańcy Starego Kontynentu. Bono skrytykował postawę polskiego i węgierskiego rządu, które sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców z Syrii, nazywając sytuacją w tych krajach „postępującym hipernacjonalizmem”. Nacjonalizm jest zagrożeniem. Mowa nienawiści jest zagrożeniem. Widzieliśmy w latach 40. XX wieku, jakie ma to skutki – powiedział muzyk przypominając, że w 1989 roku Europejczycy burzyli mury, a teraz zaczynają je stawiać na nowo. Zwracam waszą uwagę na groźbę załamania się europejskiej solidarności. Mówię o Europie, która jest największym sojusznikiem USA po II wojnie światowej i to z nią możecie zwalczać zagrożenia takie jak terroryzm. Idea jedności Europy jest dziś jednak zagrożona – alarmował Bono.