„Mogę być denerwujący. Mam to chyba w genach”, szczerze przyznał wokalista. „Ale jak to mówi Delmore Schwartz, `ego jest zawsze za kółkiem.` Towarzyszy zawsze gwiazdom rocka, to więcej niż pewne. Potrzeba bycia kochanym i podziwianym nie wzięła się byle skąd. Z ego można robić mnóstwo wspaniałych rzeczy. Ego zawsze łączy się z talentem. Gdyby nie ono, pewne rzeczy mogłyby być nudne.”