fot. mat. pras.
W miniony piątek na rynku pojawił się nowy album Bon Jovi zatytułowany „Forever”. Dla zespołu rockowego naturalnym ruchem po wydaniu płyty jest ruszenie w promującą ją trasę koncertową. Niestety, wygląda na to, że w przypadku amerykańskich weteranów nie jest to takie proste.
Jon Bon Jovi od lat zmagał się z problemami z głosem. Sporo miejsca poświęcono temu zagadnieniu w czteroodcinkowym serialu dokumentalnym „Thank You, Goodnight. Historia Bon Jovi”, który od niedawna można oglądać na platformie Disney+. Wprawdzie Jon przeszedł operację, dzięki której odzyskał głos, ale póki co artysta nie pozostawia złudzeń i mówi, że nie ma możliwości, by zniósł trudy trasy koncertowej.
SPRAWDŹ TAKŻE: MC5 zapowiadają pierwszy album od 53 lat
– Cały czas pracuję na tym, by móc wrócić, ale tutaj nie ma cudów. Nie ma żadnego przełącznika. Owszem, jestem w stanie znów śpiewać, ale jeśli zapytasz, czy potrafię śpiewać przez dwie i pół godziny cztery razy w tygodniu, odpowiem: „nie”. Tak długo jak będę w stanie, będę komponował utwory i nagrywał albumy – powiedział słodko-gorzko Jon.
Ostatni pełnoprawny koncert Bon Jovi dali w kwietniu 2022 r. w Nashville. Czy fani doczekają się kolejnych? Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli.