Russell Lissack, gitarzysta Bloc Party, uspokoił fanów, mówiąc, że zespół jedynie robi sobie wakacje, ale z pewnością wróci do grania. Nie nakładamy na siebie żadnego terminu powrotu, nie chcemy deklarować, kiedy wrócimy, ale obiecujemy, że to się kiedyś stanie. Wcześniej muzycy kilkukrotnie zapewniali, aby nie kojarzyć przerwy w działalności z niczym negatywnym, jednak pogłoski o rzekomym rozpadzie Bloc Party wracają w ostatnich tygodniach wyjątkowo często.

Nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas potrafił przewidzieć przyszłość. Na razie czujemy, że jesteśmy bliscy wypalenia. To była długa podróż. Ale warto było. Cudownie jest widzieć tłum ludzi, którzy chcą nas oglądać i słuchać – powiedział Lissack po piątkowym koncercie grupy na festiwalu Suffolk.

Lissack zapewnił, że przerwa w działalności Bloc Party nie będzie trwać wiecznie. Nie ma sensu kończyć z tym zespołem, w końcu każdy z nas kocha muzykę, którą przez lata zrobiliśmy. Paradoksalnie ta przerwa ma nam pomóc w podtrzymaniu zespołu.

Bloc Party na pewien czas znikają ze sceny, ale zostawiają fanom na osłodę EP-kę zawierającą pięć nowych piosenek. Wydawnictwo zatytułowane „Sessions Nextwave” ukaże się 12 sierpnia. Nagraliśmy te piosenki w Londynie, w czasie wolnym od koncertów – powiedział na temat nowych piosenek basista Gordon Moakes.