fot. mat. pras.
Choć działania mające zachęcić Polaków do oddania głosów na konkretne ugrupowania ruszyły, dopiero od chwili ogłoszenia terminu wyborów przez Andrzeja Dudę, możemy oficjalnie mówić o rozpoczęciu kampanii wyborczej. Sztaby zabiegają o głosy w różny sposób, m.in. publikując materiały w mediach społecznościowych. W udostępnionym na profilu Donalda Tuska filmie, w którym lider Koalicji Obywatelskiej wbija szpilkę Jarosławowi Kaczyńskiemu, słyszymy bit Kubiego Producenta z kawałka „Billy Kid” ReTo. Artyście zdecydowanie się to nie podoba, czemu dał wyraz, pisząc w stories:
– Panie Donaldzie Tusk, rozumiem, że super bit do rolek i krótkich formatów, ale nikt mnie nie prosił o zgodę na wykorzystanie bitu. Proponuję więc zwolnić mnie z płacenia podatków do końca życia, albo proszę nie korzystać z mojej twórczości, ponieważ nie chcę uczestniczyć w żadnym politycznym szambie – napisał producent.
Kubi nie chce być kojarzony politycznie, za to Lanek nie ma z tym już żadnego problemu. Reprezentant SBM Labelu deklaruje, że jeżeli jego produkcje mają szanse pomóc opozycji (choć nie całej) w walce o przejęcie władzy, to służy swoją twórczością.
– Jak coś to ja chętnie udostępnię swoje bity Donaldowi Tuskowi i reszcie opozycji, z wyłączeniem konfederatów – zadeklarował Lanek.