Belmondo wysypuje biały proszek do toalety i mówi: „To g***o chciało mi zniszczyć życie i prawdopodobnie zniszczyło”

"To nie jest dla mnie. Nie potrafiłem tego używać".


2024.07.22

opublikował:

Belmondo wysypuje biały proszek do toalety i mówi: „To g***o chciało mi zniszczyć życie i prawdopodobnie zniszczyło”

fot. kadr z wideo

Problemy Belmondo od czasu do czasu dają o sobie znać publicznie, wywołując troskę o zdrowie i życie rapera i kończąc się interwencją służb. Tak było choćby w styczniu, gdy raper prowadził live’a, chodząc i biegając w nocy po Gdyni, tak jest też teraz. W sobotę Młody G wystąpił w Bydgoszczy. Po koncercie artysta streamował wieczór w pokoju hotelowym. Raper spuścił w toalecie biały proszek, deklarując, że kończy z twardymi narkotykami.

To g***o chciało mi zniszczyć życie i prawdopodobnie zniszczyło. To nie jest dla mnie. Nie potrafiłem tego używać. Dlatego moi rodzice się rozstali. Mój ojciec był uzależniony od tego ścierwa – mówi.

Byłem bardzo głupi, wchodząc w bycie osobą publiczną. Przez to narosły jakieś przedziwne konflikty, które ja… już mi się wtedy poj***ło w głowie. Zaczęło mi się za dużo wydawać. Powinienem być wdzięczny ludziom, dzięki którym znalazłem się kiedyś w pewnym miejscu. Zrobiłem bardzo dużo krzywych akcji, jak byłem na*pany albo na**bany. Nie rozumiałem, co dookoła mnie jest, jakie jest moje miejsce w szeregu. Że nie mogę się tak k**wa wozić, pucować. W pewnym momencie po prostu po**ało mi się w głowie – kontynuuje Belmondawg.

Tu nie chodzi w sumie o kokainę”

Dalej raper stwierdza, że narkotyki nie są jedynym nałogiem, który fatalnie odbił się na jego funkcjonowaniu.

Je**na po***grafia zniszczyła mi życie. Tu nie chodzi w sumie o kokainę. Nienawidzę po***grafii. Jest jak heroina – porównuje twórca.

SPRAWDŹ TAKŻE: Jeden z najpopularniejszych dziennikarzy sportowych poddaje w wątpliwość inteligencję Young Leosi i Bambi

Dalej padają słowa, które prawdopodobnie doprowadziły do tego, że w jego pokoju pojawili się medycy i policjanci. Twórca sugeruje, że może próbować odebrać sobie życie.

Może to dobrze, żeby to się stało. Żebym odszedł. Może to naprawdę dobrze. Nie chcę się już ch**owo czuć w jakimś sztucznym świecie, który otacza mnie od paru lat. „Truman Show”, dokładnie, dziura w dekoracji – komentuje Młody G.

W pewnym momencie Młody G łączy się ze znajomym, który prosi, by raper wyłączył live’a i poczekał na niego godzinę.

Rzeczy, o których artysta mówił podczas transmisji, doprowadziły do tego, że interweniowały policja oraz służby medyczne. Poniżej znajdziecie drugiego live’a, podczas którego Tytus rozmawia z ratownikami, policjantami i pracownikiem hotelu, w którym się zatrzymał. Artysta deklaruje, że chce żyć, że nie planował ze sobą skończyć, przekonuje, że nie ma potrzeby odwozić go do szpitala, podpisuje stosowne oświadczenie. „Goście” Belmondziaka tłumaczą mu, że ich wizyta jest bezpośrednio powiązana z tematyką jego live’a i proszą, by następnym razem precyzyjniej dobierał słowa.

Polecane

Share This