fot. kadr z wideo
W weekend na instagramowym profilu Belmondziaka odbyła się niepokojąca transmisja na żywo, podczas której raper przekonywał, że 11 osób chce go zabić. Fani znając naznaczoną narkotykami przeszłość rapera podeszli do jego wypowiedzi z dystansem, choć nie brakowało także takich, którzy byli gotowi go ratować.
Kilka godzin po incydencie Młody G poinformował, że „sytuacja opanowana”, teraz wydał krótkie oświadczenie, w którym odniósł się do sprawy. Oczywiście tak jak podejrzewali słuchacze życie rapera nie było zagrożone, przynajmniej nie ze strony 11 napastników.
– Wszystkim osobom, które w sobotę 21 stycznia chciały mi pomóc, dziękuję. W wyniku nadinterpretacji różnych splotów okoliczności doszedłem do paranoicznej pewności, że grono najbliższych mi osób bierze udział w zmowie przeciwko mnie. Była to wierutna bzdura.
Nie chcąc zawiadamiać policji, uznałem, że mogę temu przeciwdziałać, włączając live.
Wszystko jest u mnie w porządku. Życzę wszystkim pokoju i spokoju – napisał Tytus.
Wyświetl ten post na Instagramie