– Przed laty każdy zespół mógł skorzystać z przenośnego studia Rolling Stones Mobile Studio, zarejestrować występ i mieć nadzieję, że wszystko się uda – w przeciwnym wypadku mógł oszukać słuchaczy i nagrać wszystko na nowo – wspomina Elliott. – Obecnie rejestrujesz każdy koncert na twardy dysk. Mamy trzy lub cztery takie dyski wypełnione muzyką z naszej ostatniej trasy. Daje to godną pozazdroszczenia ilość pięćdziesięciu wersji każdej piosenki. Jest z nami znakomity inżynier dźwięku. Słucha każdego utworu i ocenia go w skali od 1 do 10.