Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Bedoes i jego 2115 wystąpili w sierpniu na PGE Narodowym w Warszawie, supportując 50 Centa. Dla Borysa nie był to koncert marzeń, ponieważ publiczność amerykańskiego rapera niekoniecznie mu sprzyjała.
– Ja jestem szczery, nie lubię walenia w ch**a. Wiem, że może nie wszyscy, którzy tutaj są, przepadają za tym, że akurat my gramy tutaj support. Widzę tutaj ludzi starszej daty, którym może niekoniecznie podoba się to, że małolaty się tutaj bawią. Zaraz będzie 50 Cent i pewnie przyszliście na 50 Centa. Czy wam się to podoba, czy nie, ta kultura nie jest zarezerwowana tylko dla was. My też na niej wyrośliśmy, wychowaliśmy się na 50 Cencie. Mamy to samo we krwi. I to, że mamy wtyczki i tak dalej, że poszliśmy z duchem czasu, to znaczy tylko to, że robimy taką muzykę i teraz są takie czasy.
Jeśli nie bujasz głową, jak małolat wylewa swoje serce na scenę, to ch*j z tym. My i tak to robimy – powiedział do zgromadzonych na PGE Narodowym Bedoes.
Bedoes: Jeśli PGE Narodowy to z 2115
Czy Młody Borek chciałby wrócić na PGE Narodowy, tym razem jako headliner? Artysta odniósł się do tego tematu w rozmowie z Jędrzejem Święcickim z Newonce.
– Ogólnie to fajnie, ale dla mnie to nie jest jakiś punkt kariery. Jak gram trasy, to one zawsze są wyprzedane, a każdy koncert jest zajebisty. Narodowy to nie jest jakiś mój punkt honoru, ale jak widzę, że polscy raperzy go zapełniają, to to jest niesamowite. Pytasz, czy chciałbym? Chciałbym, ale może z 2115 byłoby fajnie. Ja dawno tak już nie myślałem po prostu o sobie – skomentował Bedoes 2115.
Wyświetl ten post na Instagramie