foto: mat. pras.
14 listopada w warszawskiej Stodole, a 15 listopada w Sali Audytoryjnej Wrocławskiego Centrum Kongresowego przy Hali Stulecia zaśpiewa Basia Trzetrzelewska. Oto powody, dla których nie można przegapić koncertu tej wyjątkowej artystki:
Po pierwsze: Basia jest najbardziej znaną polską wokalistką na świecie. Jej solowe albumy, takie jak „Time And Tide” czy „London Warsaw New York”, były wysoko notowane na najbardziej prestiżowej liście amerykańskiego „Billboardu”, świetnie sprzedawały się również m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji i Australii.
Po drugie: artystka jest wciąż w doskonałej formie, co potwierdza wydana niedawno, pierwsza po dziewięcioletniej przerwie, płyta „Butterflies”; szanowany serwis allmusic.com przyznał albumowi cztery na pięć możliwych gwiazdek, doceniając zawarte na nim kompozycje i najwyższy kunszt wokalny Basi.
Po trzecie: nasza eksportowa gwiazda stosunkowo rzadko koncertuje w Polsce, ostatni raz występowała nad Wisłą w 2013 r., listopadowe koncerty są wyjątkową okazją do posłuchania na żywo jej unikatowego głosu.
Po czwarte: występy Basi wciąż wzbudzają ogromne zainteresowanie na świecie, o czym świadczy plan trwającego właśnie tournee, obejmującego oprócz Polski również Stany Zjednoczone, Kanadę, Japonię i Chiny.
Po piąte: koncert Basi Trzetrzelewskiej to idealne lekarstwo na jesienną chandrę – jej pogodne piosenki z pogranicza popu, jazzu i muzyki latino są najlepszym źródłem endorfin, jakie możemy sobie zafundować w te krótkie listopadowe dni. „Słońce dodaje mi bardzo dużo energii i cierpię, kiedy go nie ma. Nie musi być ciepło, chodzi o światło” – powiedziała sama wokalistka w jednym z wywiadów. Możemy być pewni, że tego światła nie zabraknie na jej koncertach w Warszawie i we Wrocławiu.
Kto zatem nie kupił jeszcze biletu, powinien to zrobić jak najszybciej za pośrednictwem serwisu eventim.pl. Zostały jeszcze resztki wejściówek.