Bad Religion postanowili sięgnąć znów po pomoc producenta Joe Barresiego (Queens Of The Stone Age, Tool), by ten pomógł ich szesnastu nowym piosenkom odpowiednie brzmienie. Jakie to ma być brzmienie? Jak przekonują członkowie zespołu – nie tylko dynamiczne, punk-rockowe, czyli takie, z jakiego byli dotychczas znani. Ten krążek ma rzekomo ujawnić ich drugą, bardziej melodyjną, introspektywną stronę. „Piosenki na nowym albumie przedstawiają nowy rodzaj pewności, jakiego doświadczyliśmy. Pewności, że wiele spraw zaczyna biec pomyślnym dla nas tokiem”, dodaje Greg Graffin, głos Bad Religion.
„Bycie rodzicem jest jak pokolorowanie całego mojego świata”, kontynuuje Gurewitz. „W rezultacie napisałem piosenki, w których jest – przynajmniej dla mnie – mniej złości, a więcej wrażliwości. Życiowe doświadczenia pchnęły mnie do podjęcia takiego kreatywnego ryzyka – ryzyka, na jakie wcześniej jako kompozytor nie mogłem sobie pozwolić.”
A już 17 sierpnia 2010 roku Bad Religion pojawią się w Warszawie na festiwalu Rock In Summer.