fot. mat. pras.
Fani B.R.O zdążyli już zatęsknić za nowościami. Wprawdzie artysta publikuje single, ale od wydania jego ostatnich dwóch albumów minęły już dwa lata. Zapowiadana od poprzedniego roku „Dziewczyna dilera” miała ujrzeć światło dzienne na początku 2022, ale wydawnictwa nie ma do dziś i wygląda na to, że jeszcze na nie poczekamy.
– „Dziewczyna dilera” to bardzo złożony projekt, który wymaga dużego nakładu czasu, ale przede wszystkim pieniędzy, aby ilość i jakość tego, co chcę dla was przygotować była absolutnie najwyższa. Ja nie znoszę półśrodków i założyłem, że albo zrobimy ten projekt na grubo albo nie robimy go wcale. Aktualnie jesteśmy na etapie poszukiwania sponsorów i partnerów, aby zrobić to z tzw. „pompą”. Ile to potrwa? Ciężko na ten moment powiedzieć, niestety. Mogę natomiast powiedzieć, że w międzyczasie pracuję nad czymś specjalnymi dla was. Także nie próżnuję i będzie się działo – poinformował artysta.
Według jego ubiegłorocznych zapowiedzi „Dziewczyna dilera” ma być „konceptualną opowieścią umiejscowioną w nocnym i brudnym świecie wielkiego miasta”. – Każdy utwór tak jak odcinek serialu będzie prowadził słuchacza i widza przez historię naszej tytułowej bohaterki, której imię mam nadzieję niebawem poznacie. Blask neonów, pokusy nocnych klubów, alkohol, sex i narkotyki a w środku tego koktajlu dziewczyna zimna jak lód. Lód, który zaczyna się topić – pisał o wydawnictwie B.R.O.
