fot. mat. pras.
Zespół hiszpańskich naukowców pod dowództwem doktora Manela Estellera przekonuje, że każdy człowiek na świecie może mieć co najmniej jednego sobowtóra. Fani Avril Lavigne chyba lubią tę teorię, bowiem nie tylko wierzą, że istnieje osoba łudząco podobna do ich idolki, ale sugerują wręcz, że „prawdziwa Avril” została przez nią zastąpiona.
Już na początku poprzedniej dekady na brazylijskim blogu „Avril Esta Morta” („Avril jest martwa”) pojawiła się sugestia, jakoby wokalistka odebrała sobie życie w 2002 r. i miała zostać zastąpiona przez niejaką Melissę Vandellę. Twórca teorii przekonywał, że Kanadyjka nie wytrzymała presji związanej ze sławą i śmiercią dziadka.
Teoria potrzebowała kilku lat, by wyjść z cienia i dobre rozeszła się po sieci w 2017 r. Avril zapewniła wówczas, że żyje i ma się dobrze, a twórca bloga przeprosił za całe zamieszanie, tłumacząc, że jego jedynym celem było pokazanie, jak łatwo wykreować teorię spiskową. Tyle że na odwoływanie było za późno, bo idea zaczęła żyć własnym życiem. Prowadząca podcast „Call Her Daddy” Alexandra Coopera zapytała Lavigne, czy nie ma problemu z tym, że ludzie od czasu do czasu pytają: „jesteś Melissa czy Avril”?
– Oczywiście, że jestem sobą. To takie głupie – stwierdziła Avril, dodając że nie ona jedna musi się zmagać z absurdalnymi teoriami na swój temat. – Jeśli mam być szczerza, nie jest tak źle. Mogło być znacznie gorzej, prawda? – dodała.
@callherdaddy Melissa can’t come to the phone right now… she’s on Call Her Daddy 😏😂 new episode with @Avril Lavigne ♬ original sound – Call Her Daddy