foto: kadr z wideo
Przypomnijmy, że Arab zaliczył wybitnie udany debiut w federacji FAME MMA. W swoim pierwszym pojedynku pokonał on faworyzowanego Pawła „Tyboriego” Tyburskiego.
Arab na samym początku pierwszej rundy przeszedł do parteru. Bliski był zakończenia walki już początkowej fazie starcia – Tybori jednak zdołał w ostatniej chwili uniknąć duszenia ze strony przeciwnika. Drugą rundę Arab także rozpoczął od natychmiastowego przejścia do parteru. Mimo wielu prób w Tyburskiego wyjścia z opresji, techniczna przewaga Araba była widoczna przez całą rundę. W trzeciej rundzie Paweł zdołał dwa razy wybronić ataki Araba. Przy trzeciej próbie Gabriel rzucił jednak Tyburskim jak workiem i po raz trzeci atakował przeciwnika z góry. Tybori nie zagroził jego wygranej nawet przez moment – tak wyglądała relacja z walki Araba z Tyborim podczas FAME MMA 8.
Po takim debiucie Arab wyrósł na jednego z najlepszych technicznie zawodników federacji. Mimo, że nie zobaczymy go na gali numer dziewięć, raper pojawił się na ostatniej konferencji FAME MMA i udzielił po niej kilku wywiadów. W jednym z nich dziennikarz zapytał go o wymarzonego przeciwnika na jednej z kolejnych gal. Arab bez chwili namysłu wskazał na Popka.
– Wydaje mi się, że jakbym mądrze zawalczył, to Popek mógłby się zmęczyć (…) Nie wiem też czy Stifler ma tak mocną szczękę czy te uderzenia Popka aż tak dużo nie ważyły ale trochę mnie zadziwiło to, ile Stifler wytrzymał. Te bomby Popka nie robiły na nim wrażenia dlatego tam śmiało myślę o Popku – przyznał Arab.
W dalszej części wywiadu, rapujący fighter przyznał, że mimo iż Kizo jest mocnym underdogiem, to jego zdaniem wcale nie jest na straconej pozycji i ma szanse pokonać Popka.