– To prawdziwy „Cud, że żyjemy – napisał w piątek na swoim fanpage&#039u Antek Smykiewicz publikując nagranie płonącego samochodu. Cudzysłów sugeruje naturalnie nawiązanie do piosenki Antka „Cud”, ale jego wypowiedź ma też znacznie bardziej dramatyczne podłoże. Wokalista oraz jego zespół wracali z koncertu w Jeleniej Górze, orientując się, że z ich samochodem coś jest nie tak. Chwilę po tym jak wysiedli, by sprawdzić, co się stało, pojazd stanął w płomieniach. – Nasz wczorajszy powrót z koncertu miał smutny finał. Moje auto stanęło w płomieniach na trasie S8 i doszczętnie spłonęło. Szczęśliwie udało nam się z niego wydostać i uratować większość sprzętu. Bardzo dziękuje jednostkom Straży Pożarnej i Policji za pomoc – skomentował wokalista.

Antek Smykiewicz ma na koncie płytę „Nasz film”. Wokalista dał się poznać także jako uczestnik „The Voice of Poland” (II miejsce w pierwszej edycji programu) oraz „Must Be The Music” (półfinał siódmej serii).