fot. mat. pras.
„Kinga, taki ładny apel miałaś” – śpiewał w weekend podczas jedynego tegorocznego koncertu w ramach Męskiego Grania Dawid Podsiadło. Wokalista nawiązywał do słów córki prezydenta Andrzeja Dudy, która w wieczór wyborczy prosiła o tolerancję i równość Polaków bez względu na ich przekonania, sympatie polityczne czy orientację seksualną. Niestety, apel Kingi Dudy na niewiele się zdał i w ostatnich dniach znowu widzimy agresję pod adresem społeczności LGBT.
Sprawdź też: Dawid Podsiadło do córki prezydenta: „Kinga, taki ładny apel miałaś…”
Starcia środowisk LGBT z policją spotkały się z krytycznymi komentarzami wielu polskich artystów. Do tego grona dołączyła także Anna Wyszkoni, która podkreśla, że także nie zgadza się na szykowanie kogokolwiek ze względu na jego przekonania.
– Wyjechałam przed 10 dniami, żeby złapać oddech i znaleźć równowagę. Udało mi się to. Niestety, w ostatnich dniach, tuż przed moim powrotem do domu, na nowo poczułam niepokój i smutek. Sznurują nam usta, ciskają nami o ziemię, robią z nami co chcą. Bezwzględnie i brutalnie, jak w epoce, która dawno minęła i miała już nie wrócić. Wstyd mi za taką Polskę. Boję się takiej Polski. Nie chcę się z taką Polską utożsamiać. Chciałabym, żeby nasz kraj był wolnością, tolerancją i miłością. Coraz dalej nam do tych wartości. Zawsze będę stała murem za drugim człowiekiem, który, tak jak ja, chce być wolny, szanowany i kochany – komentuje artystka.
Wyświetl ten post na Instagramie.