fot. mat. pras.
Ostatnie dni przyniosły niepokojące informacje dotyczące „Dziewczyn z Dubaju”, wyreżyserowanego przez Marię Sadowską filmu, za produkcję którego odpowiadali Doda i Emil Stępień. Film ma trafić do kin pod koniec listopada, tymczasem kiedy w poniedziałek Doda i Sadowska udały się do montażowni, by go skrócić, odmówiono im wstępu. Były partner (nadal mąż, ale para jest w trakcie rozwodu) poinformował, że prace nad filmem zostały zakończone i nie pozwoli już na ingerencję w produkcję. Doda opublikowała oświadczenie, w którym poinformowała, że w zaistniałej sytuacji rezygnuje z promowania filmu i nie bierze odpowiedzialności za jego ostateczny kształt, a następnie zorganizowała konferencję, podczas której padło mnóstwo gorzkich słów pod adresem jej byłego partnera.
– Jest nieuchwytny. Nie mam z nim kontaktu. Wysyła do mojej mamy niepokojące wiadomości. Prawnicy już działają. Jest oskarżony o stalking i uważa, że nie ma nic do stracenia – komentowała gwiazda.
Andrzej Saramonowicz, reżyser m.in. „Ciała” i „Testosteronu”, producent m.in. „Lejdis” i „Idealnego faceta dla mojej dziewczyny” w gorzkich słowach komentuje postawę Dody, porównując ją do Jarosława Gowina, który opuścił niedawno koalicję rządzącą krajem.
– Pani Rabczewska i pan Gowin mają wiele wspólnego. Dopóki się dało, nie zauważali tego, co dla wszystkich było widoczne, i o czym głośno mówiono. A kiedy strach przed odpowiedzialnością zajrzał im w oczy, to sobie w sarmackich gestach oburzenia jak Rejtan koszuliny porozrywali i w Tour de Polskie Media odp***alają jedynych sprawiedliwych w Sodomie. Tak to właśnie widzę – ocenia w facebookowym poście filmowiec.
