Andrzej Piaseczny opuścił szpital i zmierzył się z falą hejtu

"Kasa za straszenie przytulona".


2021.03.30

opublikował:

Andrzej Piaseczny opuścił szpital i zmierzył się z falą hejtu

fot. Jacek Poremba

Przed kilkoma dniami Andrzej Piaseczny wrócił do domu po pobycie w szpitalu związanym ciężkim przebiegiem Covid-19. Fani wokalisty powinni cieszyć się z tego, że ich ulubieniec wraca do zdrowia i większość na pewno się cieszy, ale niestety znalazła się też grupa koronasceptyków, zarzucających Piasecznemu „straszenie”, „odgrywanie teatru”, „sprzedanie się” czy „brak godności”. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że część tych komentarzy napisali hejterzy, którzy na co dzień nie mają nic wspólnego z twórczością Piaska, ale wśród atakujących go nie brak ludzi piszących komentarze w stylu „kiedyś lubiłam cię słuchać, ale…”

Czasem coś w drodze naszego życia zupełnie niespodziewanie zmienia perspektywę. Poranna herbata po powrocie do domu smakuje inaczej… – napisał muzyk, publikując zdjęcie, na którym trzyma w rękach filiżankę kawy. Niby nic kontrowersyjnego, ale wystarczyło, by zaatakować wokalistę za to, że podejrzanie szybko wrócił mu węch i smak.

Sprawdź także: Natalia Nykiel w zupełnie nowej roli

„Okaz zdrowia. Kasa przytulona za straszenie i można czekac na wydanie płyty”.

„Wstyd mi za was wszystkich aktorów i muzyków. Sprzedajecie się za grosze w imię oszustwa. Mam nadzieję, że kiedyś się ockniecie z tej paranoicznej naiwności plandemicznej, która już zabiła 70 000 osób w Polsce z braku dostępu do służby zdrowia, bo kowidioza opanowała wasze portfele i serca”.

„Kiedyś lubiłam Cię słuchać. Sprzedałeś się, odegrałeś teatr. Żal mi tych ludzi, którzy przez ciebie wierzą w ten cyrk”.

„Tak wygląda człowiek, który 8 dni temu nagrywał filmik ledwo co mówiący i umierający i w ciężkim stanie??? Dla pieniędzy co jest człowiek w stanie zrobić, żenada. Tu pacjenci z Covid leżą miesiącami w szpitalu i w ciężkim stanie, a tu jaka szybka poprawa i jaki okaz zdrowia. Piękna szopka”

„Też mnie zastanawia, ile panu zapłacili za to udawanie? Jak widać u pana – godność nie ma żadnej wartości, bo można ją szybko sprzedać… W końcu pan z TVP, więc marionetka udającą za kasę, aby ciemny lud uwierzył. Uważałam pana za porządnego człowieka, a tu za kasę taki cyrk”.

„Ty sprzedajna ruro takich jak Ty naród rozliczy szybko”.

„Rola życia odegrana ale aktorstwo jak w trudnych sprawach. No cóż smacznej kawusi i oby kaszelek nie wrócił” – to tylko niektóre spośród naprawę wielu agresywnych komentarzy pod adresem muzyka.

Sprawdź także: Andrzej Piaseczny: „Seria niemożliwych do powstrzymania ataków kaszlu prowadziła do utraty przytomności”

Przypominamy, że choć trwają szczepienia, pandemia nadal nie odpuszcza i jeszcze trochę zajmie, zanim wrócimy do normalności. Kilka dni temu Andrzej Piaseczny opowiadał o tym, w jakich okolicznościach zaraził się koronawirusem.

W moim przypadku historia choroby jest dość krótka. Mimo codziennej ostrożności zachowywanej z rodziną, kilkoro z nas zaraziło się od innego członka rodziny, przechodzącego zakażenie bezobjawowo.

Ja miałem najmniej szczęścia. Pomimo natychmiastowej izolacji, zastosowania wszystkich zalecanych środków medycznych i początkowej poprawy mojego stanu zdrowia, po 9 dniach choroby nastąpiło załamanie. Nie mogłem samodzielnie oddychać, a serie niemożliwych do powstrzymania ataków kaszlu doprowadzały do utraty przytomności.

Lęk leży w ludzkiej naturze i rzeczywiście bardzo bałem się szpitala. Na szczęście dla mnie nie było za późno. Zostałem poddany procedurom ratunkowym i podłączony do aparatów wspomagających oddychanie oraz rozprężających płuca. Jestem przekonany, że te dni spędzone w szpitalu zadecydowały nie tylko o mojej bieżącej kondycji, ale również o komforcie życia w przyszłości – pisał artysta.

Polecane