fot. mat. pras.
Dobra wiadomość dla fanów Amon Amarth. Wikingowie grający melodyjny death metal wystąpią 7 grudnia w krakowskim Kwadracie, 8 grudnia w gdańskim B90 i 9 grudnia w warszawskiej Progresji. Podczas jesiennej trasy Szwedzi będą promować swoją najnowszą, wydaną w marcu tego roku płytę „Jomsviking”. Najnowsze wydawnictwo jest również pierwszym albumem koncepcyjnym w historii zespołu. Będzie to również pierwsza trasa bez perkusisty Fredrika Anderssona, który opuścił zespół w zeszłym roku. Tempo utworom Amon Amarth nadawać będzie Jocke Wallgren z October Tide.
Ceny biletów wynoszą 95 pln (przedsprzedaż) i 110 pln (w dniu koncertu). Wkrótce poznamy support Amon Amarth.
Trudno wytłumaczyć, jak do tego doszło, ale Amon Amarth swoim epickim, melodyjnym death metalem rozkochał w sobie Amerykanów do tego stopnia, że przedostatni album Szwedów, „Deceiver Of The Gods”, dotarł do 19. miejsca w regularnym notowaniu „Billboardu”. W Polsce kapela potężnego Johana Hegga, perfekcyjne uosobienie Wikinga, choć prywatnie człowieka o gołębim sercu, też ma mnóstwo fanów i nie raz doświadczyła u nas wspaniałego przyjęcia. Tym razem Amon Amarth przyjedzie do Polski promować wyjątkowe dzieło, bo pierwszy koncepcyjny album w swej, liczącej ponad ćwierć wieku, historii – „Jomsviking”. Zespół czaruje na nim połączeniem deathmetalowej brutalności i wspaniałych wokali Hegga, z przepięknymi melodiami i epickim klimatem. A pomaga mu w tym sama królowa metalu, Doro Pesch, goszcząca w jednej z piosenek. Zaś obydwa klipy promujące album zrealizowali Amon Amarth nasi mistrzowie z Grupy 13.