fot. mat. pras.
Paweł Tyburski się doczekał. Po licznych zaczepkach pod adresem Alberto w mediach społecznościowych, reprezentant GM2L przyjął propozycję walki. 10 grudnia panowie zmierzą się na High League 5 i choć wydaje się, że atmosfera między nimi zdążyła się już nieco poprawić, to przed pojedynkiem na pewno obaj zrobią wszystko, by podgrzać ją do czerwoności. Póki co jednak Alberto wypowiada się o swoim przeciwniku z dużym szacunkiem, oceniając szanse obu zawodników tak samo.
– Doczekałem się tego momentu, stanęliśmy naprzeciwko siebie. Poczułem, że będzie dostawał z mojej łapy mocne grzmoty. Ma o wiele mniejszą rękę od mojej. Mam nadzieję, że mocno się złapiemy, damy sobie elegancko po mordach. Jemu iskry nie brakuje, ja nie dam się szybko ubić. Mam nadzieję, że damy zajebiste widowisko i wyjaśnimy sobie nasze pogawędki i spory – mówił Mateuszowi Kaniowskiemu Alberto, by po chwili powiedzieć, jak ocenia swoje szanse. – Tak szczerze, powiem 50 na 50. Pewny siebie może być, że tak powiem brzydko, f**jer i policjant. Nigdy się nie lekceważy nikogo, nawet jak jest ktoś słabszy czy silniejszy. Powinno się stawić czoła i dać jak najwięcej z siebie – skomentował.
Czekacie na ten pojedynek?
