foto: kadr z wideo
Na przestrzeni lat „Walk This Way” doczekało się niezliczonej ilości przeróbek, ale na pewno nie takiej. W programie „The Tonight Show starring Jimmy Fallon” grupa wykonała swój klasyczny numer na małych instrumentach w towarzystwie The Roots i gospodarza show. Wcześniej w podobny sposób swoje piosenki wykonywali u Fallona m.in. Madonna, Metallica, Adele czy Ed Sheeran.
To dla Aerosmith drugi w krótkim czasie występ w amerykańskiej telewizji. Grupa pojawiła się na scenie podczas sierpniowej gali MTV Video Music Awards w Nowym Jorku. Artystom towarzyszył wówczas Post Malone.
Bostońskie legendy rocka przygotowują się powoli do objęcia rezydencji w The Park Theater w hotelu Park MGM w Las Vegas. W kwietniu, czerwcu i lipcu przyszłego roku grupa da tam 18 koncertów składających się na cykl „Aerosmith: Deuces Are Wild” będący jednym z elementów obchodów 50-lecia zespołu.
Steven Tyler kontra Donald Trump
Bilety na koncerty w Las Vegas trafiły do sprzedaży pod koniec sierpnia. Ich ceny wahają się od 75 do 750 dolarów. Wśród fanów czyhających na wejściówki być może jest Donald Trump, który musi być fanem twórczości Aerosmith, ponieważ chętnie korzysta z niej podczas swoich wieców. Problem w tym, że muzykom niespecjalnie się to podoba. Kilka tygodni temu wokalista zespołu Steven Tyler wystosował oficjalne pismo do Białego Domu, w którym domaga się od prezydenta zaprzestania wykorzystywania muzyki Aerosmith.
Artysta zwracał się już z podobnym żądaniem w trakcie kampanii wyborczej w 2015 roku. Teraz za pośrednictwem prawników zrobił to ponownie, reagując na obecność piosenki “Livin’ On The Edge” na niedawnym wiecu Trumpa w Wirginii. – Jak zaznaczaliśmy w poprzednich pismach, prezydent Trump nie ma zgody od naszego klienta na wykorzystywanie ich muzyki, w tym piosenki “Livin’ On The Edge”. Prezydent Trump usiłuje przekonać nas, że otrzymał zgodę na wykorzystanie muzyki naszego klienta a nawet, że popiera on go jako prezydenta, co prowadzi do zamieszania w mediach społecznościowych – pisali prawnicy Tylera.
– Aby móc korzystać z muzyki naszego klienta, prezydent Trump musi mieć zgodę na piśmie. Jeśli prezydent jest w jej posiadaniu, prosimy o jej pilne przesłanie. Głos pana Tylera jest łatwy do rozpoznania i stanowi podstawę jego scenicznego wizerunku. Używanie go bez jego zgody narusza prawa naszego klienta – wyjaśniali przedstawicielom Białego Domu kancelaria reprezentująca wokalistę Aerosmith. Fragment wiecu w Wirginii możecie zobaczyć tutaj.
