foto: mat. pras.
W sieci pojawił się szokujący materiał dotyczący prywatnego życia członków Die Antwoord. 20-letni dziś Gabriel „Tokkie” du Preez udzielił wywiadu, w którym opowiedział o skandalicznych praktykach, jakich mieli dopuszczać się wobec niego Ninja i Yolandi Visser, którzy adoptowali go, gdy miał dziewięć lat.
Tokkie, którego możemy zobaczyć choćby w klipie do „I FINK U FREEKY”, pierwszego hitu Die Antwoord, przyznaje, że życie z ekscentryczną parą było dla niego piekłem. 20-latek opuścił już dom muzyków, ale jego o sześć lat młodsza siostra nadal pozostaje pod ich opieką, choć na stałe mieszka z inną rodziną. Du Preez zmaga się z rzadką chorobą skóry – hipohidrotyczną dysplazją ektodermalną. Mężczyzna jest przekonany, że właśnie to sprawiło, że para zainteresowała się nim i postanowiła adoptować. Zdaniem Tokkiego jego wygląd pasował do wizerunku, który kreowali Die Antwoord i muzycy mieli wykorzystać go jako element wzmacniający ich markę.
– Chcieli mnie adoptować, by zdobyć większą sławę. Wmówili mi, że jestem diabłem – mówi Tokkie, dodając, że Ninja i Yolandi traktowali go jak niewolnika i nie pozwolili chłopcu poczuć się kochanym.
– Kazali mi więcej przeklinać i sprawili, że uwierzyłem, iż mogę palić ludzi w piekle i że jestem królem piekła. Powiedzieli mi, że mogę sprowadzić ciemność na świat – wspomina.
Poniżej znajdziecie wywiad, w którym Tokkie wspomina, że muzycy zmuszali jego i jego siostrę, by obnażali się przy nich i sami często przebywali w towarzystwie dzieci nadzy. 20-latek wspomina także, że podczas jednej z imprez organizowanych w domu, Yolandi zmusiła go, by przyszedł do jej pokoju i oglądał ją, jak wymiotuje nago.
Co na to muzycy? Ninja i Yolandi nie komentują sprawy, robi to za to ich manager Scumeck Sabottka, który poinformował, że Die Antwoord nie zgadzają się z ze wypowiedziami Tokkiego.