Teraz na podobny zabieg zdecydowała się Adele. Na platformach streamingowych możemy posłuchać jedynie promującego album „25” singla „Hello”, ale całej płyty w nich nie znajdziemy. Rzecznik prasowy Spotify w rozmowie z „Rolling Stone`em” mówił przed kilkoma dniami: Kochamy i szanujemy Adele, podobnie jak 24 miliony jej fanów korzystających ze Spotify. Mamy nadzieję, że fani będą mieć wkrótce szansę wysłuchania u nas „25”, tak jak mogą to zrobić z „21” i „19” (dwie wcześniejsze płyty Adele – przyp. red.).
Adele nie komentuje póki co swojej decyzji. Specjaliści najczęściej wskazują dwa powody takiej decyzji. Pierwszy – trywialny – chodzi o pieniądze. Artyści nie są zadowoleni z kwot, jakie otrzymują za odtwarzanie swoich utworów w serwisach streamingowych. Drugi – według szacunków „Billboardu”, „25” ma szansę sprzedać się w pierwszym tygodniu w liczbie ponad 3,6 miliona egzemplarzy w samych Stanach. Brak płyty w serwisach streamingowych ma szansę tę ilość zwiększyć. Dlatego wśród dziennikarzy muzycznych na całym świecie popularną hipotezą jest ta, która mówi, że „25” pojawi się w TIDAL i podobnych miejscach za tydzień.