Amerykański raper, od miesiąca przebywający w szwedzkim więzieniu, został przesłuchany przez sąd w sprawie bójki z 19-letnim Afgańczykiem. Raper przyznał, że brał udział w bójce ale zaznaczył, że on i jego ekipa byli dwukrotnie nagabywani przez rzekomą ofiarę. Jeden z ochroniarzy gwiazdora stwierdził, że prawo w USA pozawala na podobną reakcję, jeśli ktoś zaczepia cię dwukrotnie bez twojej zgody i nie reaguje na ostrzeżenia.
A$SAP nie przyznaje się jednak do użycia butelki podczas bójki. To właśnie ze względu na użycie butelki jako narzędzia w bójce, szwedzcy prokuratorzy są nieugięci i chcą zatrzymać rapera w więzieniu. Twierdzą oni, że A$AP użył zbyt mocnych środków wobec osoby nagabującej jego ekipę.
Obrońcy rapera w oświadczeniu końcowym bronili swojego klienta wskazując, że jego działanie nie było zaplanowane, przygotowane i raper nie działał z premedytacją. Po prostu reagował na wydarzenia, w które został wplątany, a jego udział w bójce ogranicza się do sześciu sekund, co widać na filmie z zapisem wydarzenia.
Szwedzi żądają 6-miesięcznego wyroku bezwzględnego pozbawienia wolności i nie zwalnia A$AP-a z więzienia do wydania wyroku (potrwa to około tygodnia).
Szwedzka prokuratura przyznała, że prezydent Trump ponownie próbował interweniować w sprawie zatrzymanych. Ponoć do prokuratury wpłynęło pismo z żądaniem przeniesienia rapera i członków jego ekipy z więzienia do hotelu. Szwedzi nie ugięli się i przyznali, że tego typu pismo, wpłynęło do nich po raz pierwszy w historii kraju.