fot. mat. pras.
W jednym z ostatnich wywiadów A$AP przyznał, że podziękował prezydentowi USA, za to, że ten wstawił się za nim po aresztowaniu w Szwecji.
– Rozmawiałem z nim osobiście i bardzo mu podziękowałem. Nie pochwalam tego całego gówna politycznego, za które on odpowiada ale tutaj byłem po prostu wdzięczny. Tak samo jak byłem wdzięczny każdemu, kto pomagał mi w tej trudnej sytuacji – powiedział raper.
Co ciekawe, administracja Trumpa była zła zarówno na rapera jak i jego menadżera, że żaden z nich nie zdobył się na publiczne podziękowanie prezydentowi…
Przypomnimy, że wyrok w sprawie pobicia, którego miał dokonać raper ze swoją ekipą zapadł 14 sierpnia 2019 roku. Decyzją sądu cała trójka otrzymała wyroki w zawieszeniu, ponadto poszkodowany ma otrzymać 12 500 koron odszkodowania (ok. 5000 PLN).
Rocky nie był zobowiązany do stawienia się na ogłoszeniu wyroku, dlatego wieści zastały go w Stanach. Raper ustosunkował się do decyzji szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości na Instagramie.
– Oczywiście jestem rozczarowany wyrokiem. Chcę raz jeszcze podziękować wszystkim moim fanom, przyjaciołom i wszystkim, którzy wspierali mnie w tym trudnym momencie – napisał wtedy Rocky, wyrażając również wdzięczność prawnikom broniącym go w procesie.