fot. mat. pras.
W udzielonym niedawno wywiadzie dla Men’s Health 50 Cent wspominał czasy premiery swojego debiutanckiej albumu „Get Rich Or Die Tryin'”, który przyniósł mu sławę i pieniądze. Raper przyznaje, że to co wydarzyło się w 2003 roku było dla niego niesamowite.
– Rok 2003 był naprawdę zabawny. Było wokół mnie mnóstwo energii. Między 2003 a 2005 roku widziałem wszystkie wersje waginy. Byłem wtedy facetem, którym korzystał z tego co wpadało mu w ręce, zamiast być facetem, który korzysta z tego czego naprawdę chce. Potem zadawałem sobie pytanie – co tu się właściwie wydarzyło. Nie byłem na to gotowy. Co nie ziemia faktu, że był to najwspanialszy czas w moim życiu. Po 2005 roku nieco się zmieniłem – przestałem być miłym gościem – zmieniłem się w typa patrzącego na dziewczyny i myślącego sobie – ona naprawdę myśli, że mnie zdobędzie? Poczułem, że jestem tak pożądany, że zacząłem uciekać od dziewczyn. Afterparty nie odbywały się już w moich pokojach hotelowych. Wolałem być w nim sam – powiedział 50 Cent.
Przypomnijmy, że 50 Cent wystąpi 29 października w Atlas Arenie w Łodzi w ramach trasy koncertowej The Final Lap. Obok niego pojawi się Busta Rhymes.
