fot. mat. pras.
W ostatnich tygodniach szereg pierwszoligowych gwiazd włączył się do kampanii wyborczej w USA, popierając swoich kandydatów w walce o fotel prezydencki. Dziś wiemy już, że po czterech latach przerwy do Białego Domu wraca Donald Trump, co z pewnością martwi choćby Taylor Swift, Beyonce czy Eminema.
Nie wszyscy artyści mają jednak powody do narzekań. Lil Pump od wielu godzin świętuje powrót Trumpa i jego „Make America Great Again”. Kodak Black, Kanye West czy Lil Pump także powinni być usatysfakcjonowani. Republikaninowi pogratulował nawet 50 Cent, choć w jego przypadku jest to czysty pragmatyzm, a nie wyrażanie sympatii politycznych.
Kilka dni temu informowaliśmy, że Fifty odrzucił propozycję wystąpienia na wiecu Trumpa, mimo iż na stole były trzy miliony dolarów. Dziś dla odmiany raper opublikował zdjęcia ze swojego spotkania ze starym-nowym prezydentem, gratulując mu zwycięstwa. Raper zaznaczył, że jego post nie ma charakteru politycznego, niemniej i tak posypały się na niego gromy. Czy Eminem także będzie się na niego złościł? Biorąc pod uwagę to, że raper z Detroit jest w stanie dogadać się nawet z tak zatwardziałym republikaninem jak Kid Rock, jesteśmy spokojni o jego relację z 50 Centem.
Wyświetl ten post na Instagramie