2 mln publicznych pieniędzy dla Miuosha? Pieniądze nie miały trafić do jego kieszeni, ale do blisko 600 osób

Raper odnosi się do komentarzy na swój temat i wyjaśnia, na co miały pójść pieniądze.


2020.11.16

opublikował:

2 mln publicznych pieniędzy dla Miuosha? Pieniądze nie miały trafić do jego kieszeni, ale do blisko 600 osób

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

Miuosh jest jednym z 2064 beneficjentów, którym przyznano środki w ramach Funduszy Wsparcia Kultury. Decyzją MKiDN firma rapera miała otrzymać 2 mln złotych. Czy otrzyma, tego na razie nie wiemy, bo po fali krytyki minister zdecydował się zawiesić wypłaty i ponownie zweryfikować, komu i ile przyznać. Na samych beneficjentów, w tym na Miuosha w sieci wylała się fala hejtu i oszczerstw związanych z tym, że „przytulili” państwowe pieniądze. Miuosh przyznaje, że choć fakt, że odnosi się do sytuacji zamiast przeczekać, może mu zaszkodzić PR-owo, to czuje się zobowiązany do wyjaśnienia.

W opublikowanym na fanpage’u nagraniu artysta podkreśla, że problemem jest sposób, w jaki ministerstwo przeprowadziło konkurs, dodaje, że zasady oceniania wniosku są dla niego – i pewnie dla wielu innych beneficjentów – niejasne, ale podkreśla, że nie wnioskował o pieniądze po to, by się wzbogacić, a dlatego, że miał w planach realizację konkretnych projektów.

Zarzucacie nam, beneficjentom tego programu, że jesteśmy zarobieni, jesteśmy milionerami, że jesteśmy ignorantami, bo łapiemy pieniądze, które powinny trafić do służby zdrowia czy do przysłowiowej pani Grażynki, która siedzi na kasie w jakimś sklepie. Ja jako artysta nie potrzebuję pomocy i ten fundusz mi jej nie zapewnia. Zapewnia dofinansowanie mojej firmy, które ma się w stu procentach rozłożyć na opłacenie pracowników na umowę o dzieło, firm, które angażuję do produkcji, a które od dziewięciu miesięcy siedzą na dupie. I w tych firmach pracują mężowie tych pań Grażynek z kas, którzy od dziewięciu miesięcy nie zarabiają nic. Ten fundusz ma przepompować pieniądze przez tych, którzy coś robią, którzy aktywnie coś produkują, a nie dać im zarobić. Zasady są proste – dostajesz stówę, wydajesz stówę. Z tej stówy nie możesz pokryć VAT-u, musisz opłacić go samemu. Masz wydać każdą złotówkę, którą dostaje twoja firma na innych. I to wszędzie jest zapisane – mówi Miuosh.

Następnie raper tłumaczy, co znalazło się w złożonym przez niego wniosku i co w ramach środków z Funduszu Wsparcia Kultury miała zrobić jego firma Zgadza Się.

Nasz wniosek zawiera w sobie trzy projekty. Pierwszy jest związany z edukacją kulturalną. Zaangażowaliśmy do niego Teatr Śląski i w tym projekcie miało uczestniczyć 100 osób. Są to pracownicy Teatru Śląskiego, obsługa sceno-techniczna, to obsługa multimediów, które miały znaleźć się w Internecie na potrzeby tej edukacji, prelegenci, którzy mieli się pojawić, obsługa interaktywności tego projektu. I tyle – 100 osób.

Drugi projekt chciałbym zostawić w tajemnicy, bo jest wspaniały i na pewno kiedyś powstanie. Jeśli nie odpalimy go teraz, to zrobimy to za jakiś czas. Angażuje ponad 280 osób. Są to muzycy, soliści, instrumentaliści, realizatorzy dźwięku, światła, pracownicy firm oświetleniowych budujących sceny. To wszystko miało iść do nich, żeby była jasność. Do tych, którzy od dziewięciu miesięcy siedzą w domu.

Trzeci projekt, przy którym współpracuję z dużą instytucją kultury naszego miasta (Katowic – przyp. red.) angażował dokładnie 190 parę osób. Środki miały być przeznaczone na wynajem obiektu, w którym pracuje masa ludzi, na zaproszenie orkiestry symfonicznej, która rozliczana jest osobno, jeśli chodzi o takie projekty specjalne i muzycy, którzy w niej grają, otrzymują pieniądze osobno za ten projekt. Tak samo do firm oświetleniowych i dźwiękowych, do firm ochroniarskich oraz do takiej małej części branży, która zajmuje się opakowaniem wszystkiego w formę wizualną i promocyjną – mówi raper.

To nie jest tak, że wczoraj dostaliśmy przelewy i teraz siedzimy w domu na kasie i kupujemy sobie ciuchy. To nie o to chodzi, tak nigdy nie można zrobić. To jest coś, co ma trafić do przemysłu eventowego, nie do artystów. Oczywiście wśród innych beneficjentów pewnie są projekty, które zakładają wynagrodzenia dla wykonawców w ramach festiwali, bo są tam organizatorzy festiwali, dużych koncertów – komentuje artysta.

Tagi


Polecane