„A mówili, że raperzy upadną” – nawijali Ascetoholix. Upadł L.U.C, z dwóch metrów, podczas występu w ramach 35. Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Sprawy nie wyglądały dobrze i pomimo chęci nie mógł dokończyć przygotowywanego miesiącami koncertu z mnóstwem gości, ale wraca do zdrowia – i to jest dobra wiadomość. Coraz lepiej z jego poczuciem humoru i popkultury. „No cóż, zawsze chciałem być IRON MANEM, ale od ilości prześwietleń ostatnio chyba będę X-manem ew. IRON(y) MAN” – pisze na Facebooku . „Garda w górę! Spiderluc aka Bandażman podnosi się do walki po mrocznym ciosie Kapitana Gleby” – dodaje . Patronat nad procesem rekonwalescencji objął Suchar Codzienny.
„L.U.C, mordo, wracaj do zdrowia! Pamiętacie jak ja spadłem półtora roku temu ze sceny w Gdańsku? Mi się nic nie stało he he, kolano lekko rozwaliłem” – skomentował Sokół . Trochę empatii, trochę bragga, trochę „he he” – zupełnie jakbym słuchał albumu rapera Mam Na Imię Aleksander.
Bezczel jest szczęśliwie zdrowy i wyspany. „Witam Państwa! Wyspaliście się? Ja o dziwo się wyspałem, mimo iż kilka razy w nocy budził mnie mój koteł i raz żona, która wróciła nad ranem z baletów. Piękny dziś mamy dzień, dobry nastrój dopisuje! Mam nadzieję, że wstaliście bez kaca… Co macie dziś w planach? Ja zaraz lecę na szybki trening, potem do mojej fryzjerki Barbary” – napisał na swoim profilu . Niestety one- shot z procesu strzyżenia i zapis z urządzenia monitorującego sen nie został załączony. Wytwórnia może uznać stopień zbliżenia z fanami za niewystarczający.
{sklep-cgm}
Znowu Bezczel, który tym razem zgodził się skomentować dla Popkillera wszystkie utwory ze swojej ostatniej płyty. Poniżej przypis do kawałka „Paleta bladych uczuć”: „Bardzo osobisty numer i dość dosadny. Opowiada o nieustannej walce ze sobą moich dwóch osobowości. Jeden to pracowity, zdeterminowany, wiedzący czego chce i zawzięty, dorosły facet, a drugi to nieprzytomny, nieodpowiedzialny alkoholik. To przykre… Walka trwa!” Problem w tym, że słuchacz nie wie chyba za bardzo, któremu kibicować.
Słyszeliście zapewne, że Wu-Tang Clan będzie wydawał płytę w jednym egzemplarzu i zanim sprzeda ją za milion dolarów, chce obwieźć ją po światowych galeriach eksponując ekskluzywne opakowanie przygotowane przez samego Yahya. Niewiele mniej ambitnie pogrywa Miejski Dystrykt, autorzy płyty „Muzyka ludzi świadomych”. Okładka albumu tylko pozornie przypomina sitko w odpływie zlewu, bowiem stosowna eksplikacja (do przeczytania na przykład tutaj ) jasno przekonuje, że mamy do czynienia z dziełem sztuki. „HEKSAGON, ponieważ jest nas sześciu. Koła symbolizują tłum lecący ślepo za trendami. Gwiazdka w formie przypisu to My, robiący niezmiennie swoje. Ludzie nieświadomi, konformistyczni odsuwają się od prawd, które są niewygodne. Stąd przestrzeń wokół centralnego, dumnie stojącego elementu. Gwiazdka kojarzy się z telewizyjnymi reklamami. Odbiorca myślący, widząc kolorowy obrazek w telewizji, nie wierzy w to co widzi i stara się szukać wyjaśnienia czy <haczyka>, który jest małym drukiem napisany gdzieś na dole, właśnie przy gwiazdce…” – wyjaśniają twórcy. Oj, wystawiałbym. Najlepiej obok malarstwa telewizyjnego Jacka Gmocha i rękopisów Medium.
Przechodząc już do spraw codziennych, cen detalicznych. „Członek ekipy SB Maffija – Beteo na swojej oficjalnej stronie ogłasza, że jego zwrotka lub refren kosztują 50zł. Jak uważacie, to dobry ruch z jego strony?” – pyta GlamRap . „Co za dziad, cenić się na 50 ziko. To nawet bułgarskie tirówki bioro więcej” – odpowiedział szybko jeden z czytelników. To akurat niesprawiedliwe porównanie, bowiem jest akurat duża szansa, że przy okazji ładniej śpiewają.
Raper i producent Leh rozbudował ofertę na swojej tablicy : „CENNIK DOGRYWEK NA ROK 2014: zwrotka (16 wersów) – 180 zł, zwrotka (12 wersów) – 190 zł, refren – 300 zł. DODATKI: podwójny rym – 25 zł (3 podwójne rymy pakiecie – 50 zł), porównanie – 70 zł (3 porównania w pakiecie – 150 zł). METAFORA (fajny wers) – 45 zł. PROMOCJA WEEKENDOWA: jak weźmiesz dwie zwrotki (przynajmniej 16-to wersowe) to dorzucam jeden z DODATKÓW gratis!! WSPANIAŁA OKAZJA!”. Niby szydera, ale Beteo mógłby się czegoś nauczyć – np tego, że jego dłuższe zwrotki powinny być tańsze od tych krótkich. I proszę się nie dziwić, ze nie ma stawki za hasztag. Te są w naszym rapie bezcenne.
{reklama-hh}
„Ostatnio widziałam rapującego księdza, brzmiało całkiem sympatycznie, jak zakonnica śpiewająca Alicię Keys” – esemesowała Antosia do telewizji Trwam. Gdy zobaczyć jedno z nich, wiadomo jeszcze co zrobić – to, co wtedy, gdy widzimy kominiarza: złapać za guzik i na wszelki wypadek wypatrywać okularników. Ale jeśli się trafią oboje? Ja bym zrobił chyba to, co we Wrocławiu zrobił L.U.C. Albo przynajmniej Laik .
Swoją drogą Laikike1 nie ma łatwego życia. Po tym jak W.E.N.A. zarapował w singlu promującym piąty Kodex „Jestem prosem, nie mam czasu dla laików” małoletni wyznawcy domagają się krwi. „<Jak przyjebiesz się na traku szczając naszą spuściznę / Odpowiem jak kat katu – najefektywniej> CZEKAM KRÓLU” – przypomina dawne słowa swojego wieszcza Robert, reprezentant Salezjańskiego LO I Gimnazjum. „PODANO DO STOŁU” – zachęca Dorian . A Laik bez apetytu, niby Wielkanoc się zbliża a nawet na pisanki nie ma ochoty. Gorącym prosem go nie zachęcisz, prędzej zimnym żytem.
„Zawsze marzyłem, aby zrobić taki teledysk. Bardzo klasyczny rapowy klip, na maksa widowiskowy. 200 osób na planie, świetne fury, Nissan GTR za kilkaset tysięcy kręcący bączki pod dachem. Rozumiesz, rozbiliśmy nawet do ujęcia szybę w Nissanie GTR! Napijesz się wódki?” – mówi Dawidowi Karpiukowi z „Newsweeka” reżyser Krzysztof Skonieczny, który nakręcił donGURALesko teledysk do utworu „Niesiemy dla was bombę”. Może Skonieczny o „bardzo klasycznych rapowych klipach” nie wie wszystkiego, za to stroniąc do tej pory od mediów, dziwnym trafem doskonale wie jak się z nimi komunikować. Mimo to, tęsknota za reżyserami cieszącymi się z tego co stworzyli, a nie co rozbili, pozostaje.
Z pustego w próżne nie nalejesz, ale za to można napisać 400 znaków i nie przekazać zupełnie nic. Takie cuda zwykle na hip-hop.pl : „Złoty Ziom prezentuje swoją najnowszą płytę <Arcydzieło>, której można posłuchać i pobrać na Hip-Hop.pl. Na najnowszej płycie rapera znajdują się utwory zarówno bardziej klasyczne, jak też takie, które brzmią bardziej nowocześnie. Jak zwykle Złoty Ziom porusza kilka nietypowych tematów, do których zdążył już przyzwyczaić słuchaczy na swoich poprzednich płytach. Sprawdźcie najnowszą płytę Złotego Zioma <Arcydzieło>”. Choć te nietypowe typowe tematy piękne.
„Posłuchaj i lećmy wysoko pod chmury. Naprawdę wysoko pod chmuryyyyyy” – zachęcał niedawno Homex do swojej płyty „Homework”. A osoba zajmująca się jego PR-em odleciała daleko, daaaaaaleko, za siedem gór, i siedem rzek, gdzie składnia leży na złocie i czeka aż rycerz hip-hopu da jej powąchać swój miecz. „Album utrzymany jest wokół klasycznych brzmień, wokół ponieważ Homex często zaskakuje akustycznym brzmieniem pianina, którego to kompozycje wykonywane na tym instrumencie są również jego autorstwa” – czytamy na stronach (na przykład tutaj ). W sumie to słodkie #nohomex
„Można powiedzieć, że Bóg go wybrał. Film o muzykach hiphopowej Paktofoniki szybko staje się kultowy (…) Opowiada prawdziwą historię zespołu z przełomu tysiącleci, który przeszedł do legendy. Trzech chłopaków ze śląskich bloków, którzy walczą o siebie, o swoje ideały. I robią karierę w amerykańskim stylu” – pisze Roman Praszyński w artykule do „Vivy!”, choć powinien raczej mierzyć w „Nową Fantastykę”. Prawdziwa historia? Kariera w amerykańskim stylu? Nigga please.
„Jeśli wkurwia Cię Czarny Furiat to wiedz, że takich jak ja jest tysiące” – przyznał Czarny Furiat . Wiem. Dlatego po dziesiątym, jubileuszowym Rapwatchu nie mam choćby cienia lęku, że materiałów zabraknie.