Wczoraj do naszej redakcji trafił mail Andrzeja Pawła Wojciechowskiego z MJM Music dotyczący wywiadu, jakiego Tomasz Majewski udzielił w tym tygodniu „Gazecie Wyborczej”. List opublikowaliśmy TUTAJ.
Dziś, za zgodą Hirka Wrony, publikujemy wpis opublikowany na jego blogu. W tekście Hirek broni Majewskiego, a oto, jak argumentuje swoje stanowisko:
Tomek Majewski (mistrz olimpijski w pchnięciu kulą) w wywiadzie dla Gazety Wyborczej powiedział coś czego nie powinien powiedzieć. Dostałem w tej sprawie oświadczenie A. P. Wojciechowskiego zatytułowane „OLIMPIJCZYK ¬- ZŁODZIEJ”. Ciarki przeszły mi po plecach! Tomek!!!! Złodziej???
Znam Go!
Jest moim kolegą i sąsiadem. Kupuje płyty i książki. I jeszcze obiecał w tym roku wspomóc akcję „Bądź świadomy” , której celem jest wytłumaczenie młodym ludziom co to są prawa autorskie i jak z nich legalnie korzystać. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że Tomek jest uczciwym, fajnym i wesołym człowiekiem. Ciężko pracującym na swoje sukcesy.
Jak dla mnie ma dwie wady: zmusił mnie do takiego wzruszenia zdobywając złoto w Londynie, że popłakałem się oraz to, że kibicuje Detroit Pistons (ja jestem za Lakersami). Wracając do oświadczenia „Olimpijczyk – złodziej”, nie chcąc ferować zbyt pochopnych wyroków (wiek, doświadczenie, bezstronność dziennikarska itd.), zadzwoniłem do Mistrza za granicę gdzie obecnie trenuje. I co usłyszałem?
„Że nie miał zamiaru nikogo urazić, a już na pewno nic nie ukradł i nie jest złodziejem! Że przeprasza tych, których mógł urazić”.
I poszedł na następny trening. Bo marzą mu się kolejne medale.
Mnie to oświadczenie satysfakcjonuje, zwłaszcza, że wiedziałem o jego podejściu do muzyki od dawna.
Natomiast wkurzony jestem na tych, którzy rozdmuchali całą sprawę. Szkoda, że nie było ich w innych sytuacjach kiedy trzeba było wspierać tych, którzy chcą poprawy sytuacji polskiego rynku muzycznego.
W wysyłaniu oświadczeń jesteśmy mistrzami świata. Gorzej z robotą.
Pozdrawiam