Playlista jest tym razem do szpiku kości hip-hopowa, choć wiadomo, że w rapie wszystkie czarne dźwięki – soul, funk czy jazz – działają jako kluczowe surowce wtórne. Fakt faktem, czternaście nagrań zdominowali raperzy, ale na tej uwadze zamknąć można jakiekolwiek wspólne cechy dla tych utworów. Bo czego tu nie ma! Są i Polacy (O.S.T.R., Rasmentalism), i Francuzi (Hocus Pocus), i Szwedzi (Looptroop Rockers), i Amerykanie – głównie ze Wschodniego Wybrzeża, ale znajdzie się też kilku przedstawicieli Zachodu (Jurassic 5) i Południa (Big KRIT, Lil Wayne).
Starałem się, aby uwzględnić tu kilka wiosennych nowości. Mamy więc Actiona Bronsona, który wkracza właśnie w główny nurt muzyki swoim majorsowym, wyprodukowanym m.in. przez Marka Ronsona debiutem „Mr. Wonderful” (dostępny do odsłuchu powyżej); mamy wreszcie fantastycznego Kendricka Lamara z „i”, singlem, który w ogóle nie oddaje ducha jego arcydzieła „To Pimp A Butterfly”, oraz z bonus trackiem z debiutanckiego albumu; mamy Ostrego, który niedawno wydał swoją „Podróż zwaną życiem”; mamy Rasmentalism, którzy lada chwila wypuszczą na rynek drugi legalny krążek, „Wyszli coś zjeść” (choć „Tichuana” przypomina akurat o pierwszym nielegalu, którego możecie posłuchać poniżej).
W playliście znaleźli się też artyści, którzy w ostatnich latach zamilkli – Mos Def, Hocus Pocus i Naughty By Nature to najwyraźniejsze przykłady.
W pierwszym numerze Big Krita powieki się jeszcze trochę kleją, a mgła unosi nad miastem; zamykający „i” to już początek lata i zupełna ekstaza. Mam nadzieję, że też tak to odbierzecie. Udanych dwóch najbliższych tygodni!