foto: cgm.pl
„Ludzie listy piszą” – śpiewali w 1969 roku Skaldowie. Dziś, niemal pół wieku później, porozumiewają się już chyba jedynie esemesami. No właśnie – czy znacie jakieś piosenki, w którym pojawia się ten rodzaj komunikacji? My przeszukaliśmy nasze płytoteki i znaleźliśmy kilka świetnych przykładów. A to wszystko z okazji ćwierćwiecza „short message service”, czyli popularnego „esa”, który po raz pierwszy został wysłany 3 grudnia 1992 roku. No to… lecimy!
Abradab – „Kumam to”, 2005
Co utwór to snuć znów mogę nowy początek
Byle by ów twór reprezentował to co cały koncept
Nie cokolwiek co burzy ten porządek
Nie doczekuję do pisania reszty idzie w kąt tekst
Dołożę treść którą ja przynoszę wam to
Jak SMS ty to weź i zmieść tam to
Ja dobrze znam to, bo zgubić sens jest łatwo
Jak esperanto każdy kumać miał to
Do wykonania jednego z najlepszych numerów ze swojego solowego krążka „Emisja spalin” członek Kalibra zaprosił nie kogo innego, jak Gutka (współautorem bitów jest Numer Raz). W takim składzie chłopaki nawinęli tekst o frajdzie z tworzenia „hiphopów” – na przekór wrogom, krytykom, złym językom… Czyli rymowanie dla czystej frajdy. Sprawdźcie to!
Smarki Smark – „Kawałek o miłości (Amyawy)”, 2005
Każda panna chce 300 smsów dziennie
A jak ich nie dostaje, to na nią działa stresogennie
Ty w tym sensu pewnie nie widzisz, proste (czemu?)
Ona nie kocha Ciebie, ona kocha swoją Nokię
Ona kocha twoją Nokię, jak pyta czyj to numer
Kto? Gdzie? Chce wiedzieć wszystko jak Ubek
Przed Wami Jerzy Buczkowski, rocznik 1984, mający na koncie kilka niezależnych wydawnictw, a przez liczne grono słuchaczy uważany za najlepszego polskiego rapera, który… nigdy nie wydał oficjalnej płyty. Skupiając się jedynie na undergroundowej działalności. Dość powiedzieć, że jego „Moda na epkę (Najebawszy EP)” cieszy się do dziś kultowym statusem wśród hiphopowej braci.
R. Kelly – „Text Me”, 2009
Text me back some thing freaky (freaky)
Let me know just how you wanna do me
I’m at home, sipping on patron
I’m all alone, so baby text it to my phone yeah
W przypadku tego zbyt (?) kochliwego wokalisty sprawa jest oczywista – siedzi sobie koleżka w domu, popija sobie biedaczyna tę swoją tequilę (znacie to?: piłeś – nie esemesuj) i nakręcił się na dziewczynę, jak… szczerbaty na suchary. Czy Wy też tak robicie po Harnasiu (niepasteryzowanym)?
LCD Soundsystem – „Somebody’s Calling Me”, 2010
Somebody’s texting me to be my girl
Constantly texting me to be my girl
But the text won’t take away nights that creep
And my mouth won’t move when I’m in too deep
Ósma kompozycja z genialnego, a trzeciego w dorobku albumu Jamesa Murphy’ego. Czyli kolejny dowód nieposkromionego geniuszu amerykańskiego kompozytora i wokalisty. A co samego utworu – to nic więcej, jak tylko męska opowieść o uczuciach, muzyczny „list” do ukochanej. Również z wykorzystaniem smartfonu…
Tede – „Iść przez to”, 2001/2011
Życie jest jak Jędker, raz ciężkie, raz śmieszne
Ewidentnie mam szczęście, robię wejście
Może zarobię wreszcie na tej robie
I załatwię sobie, te dwa problemy wcześniej
Opuszczam obiekt, znowu SMS
O ja pierdole, tylko nie znów z problemem
No i źle nie jest i jest interes
Jest w c**j butelek win na premierę
Pamiętny, solowy debiut rodzimego krezusa sceny HH, czyli „S.P.O.R.T.” był – co tu dużo mówić – sporym wydarzeniem artystycznym, komercyjnym i… towarzyskim. Dziś to już absolutny klasyk naszego rapu. Kiedy Tedzik w 2011 roku wypuczał – z okazji 10. rocznicy premiery wspomnianego krążka – jego reedycję, dołączył do pierwotnego materiału nie tylko remiksy, ale również „Iść przez to”. Czyli nagrany specjalnie, bonusowy i (wciąż) aktualny numer. Opowiada on o życiu, polityce, kumplach ze sceny. Niegłupia rzecz…
Drake – „HYFR (Hell Ya Fucking Right)” ft. Lil Wayne, 2012
And right after texting, told her I’m faded
She asked
What have I learned since getting richer
I learned working with the negatives could make for better
W tym trochę nietypowym, jak na Drake’a, trapowym numerze, dzieje się bardzo (za) dużo. Czyli jak niemal zawsze w samochwalczych tekstach tych wszystkich facetów, co to im się wydaje, że są maczo. A tak naprawdę są zakompleksionymi mizoginami. W dodatku mocno „przy forsie”. Was to buja?
Chris Brown – „Drunk Texting” Ft. Jhené Aiko, 2014
I’m blowing up your line
I got you on my mind
And the truth is hard to find, so I’ll be
I’ll be drunk texting, drunk texting, drunk texting you…
Piłeś – nie jedź. I nie esemesuj. Czyli – po angielsku – nie „tekstuj”. Prawda to może niekoniecznie stara jak świat, ale znana przynajmniej od momentu, kiedy wymyślono „esy”. Natomiast autor i zarazem bohater tego utworu – idzie w zaparte. I wcale nie wstydzi się tego, że zwłaszcza w stanie wskazującym wzbiera w nim uczucie do nowo poznanej dziewczyny…
The Weeknd – „Rockin’”, 2016
You see me texting, baby, you see those missed calls
I’m actin’ reckless baby, I’m ’bout to lose it all
This liquor got me crazy, mixed with that Adderall
I’m focused on the beat, oh yeah
W ten świetny – zdaniem znawców – taneczny kawałek Abel Tesfaye tchnął ducha nieodżałowanego Michaela Jacksona. Kto wie, czy gdyby (nie)słynny MJ żył do dziś, to nie nagrywałby właśnie takiej muzyki? A sam tekst? Cóż – typowa „przechwalanka”, czy „popisówka” przed dziewczyną. Podryw z cyklu: taki jestem fajny, trudny, mam ADHD i w ogóle, więc… pokochaj mnie. Słabo?
O.S.T.R. – „Nie Pisz SMS-ów”, 2016
Gdyby nie alibi, to by miało nie być jutra
Korci, by napisać SMS-y do pospólstwa…
Jak twoja miłość dopuściła się grzechu
Wspólnik z hajsem się zawinął, miał być finał interesów
Nawet gdybyś chciał powiedzieć wszystkim o tej dawce stresu
Jak kierujesz autem, nie pisz SMS-ów
Ostrzegawczy, może nawet moralizatorski hip-hop z ostatniej, bardzo osobistej płyty Adama „Życie po śmierci”. Rzecz warta wysłuchania w spokoju. I refleksji. Absolutny top naszej rodzimej sceny i przynajmniej jeden wers („Jak kierujesz autem, nie pisz SMS-ów”) o skuteczności większej, niż niejedna kampania społeczna na ten temat.
Katy Perry – „Roulette”, 2017
Texting me a little bubble of trouble
I’ve tried to ignore these thoughts that rumble
I think I’m bored of being so careful
Big city lights
Got me flirting with fire
Jeden z najlepszych utworów z najnowszej płyty Katy „Witness” to niby typowa opowieść o trudności w odnalezieniu się w skomplikowanych realiach dzisiejszych czasów. Ale – jak możemy się domyśleć – Amerykanka i tak da sobie radę. Jak zresztą zawsze. A że dobrego (super)popu nigdy za wiele, to… miłego słuchania. Bo nas to buja!
Artur Szklarczyk (współpraca Dawid Bartkowski)