fot. mat. pras.
W sieci pojawił się debiutancki singiel polskiej wokalistki o pseudonimie Yulia. „Disco Misery”, nowoczesna ballada o romantyzowaniu toksycznych relacji, daje nadzieję na to, że artystka na miesza na scenie alternatywnego popu.
– „Disco Misery” opowiada o moich ulotnych, niezbyt zdrowych romansach, które odżywały za każdym razem, gdy wracałam do Warszawy z Londynu – mówi Yulia. „What drives you more than a sorrow? Forefather’s eve, no tomorrow? Disco, dancing solo? Born to please – now I’m hollow”- śpiewa artystka i prowadzi słuchacza w mroczne korytarze nocnych miłości. Teledysk do „Disco Misery” powstał we współpracy z Papaya Films i mus warsaw.
Piosenka zapowiada epkę „Warsaw Mule”, na której Yulia podejmuje próbę odnalezienia swojej tożsamości, żyjąc jednocześnie w dwóch spolaryzowanych miastach – w Warszawie i Londynie. Yulia jako protagonistka prowadzi słuchacza przez zaduch barów w Hackney, chłód warszawskich afterów i melancholię poimprezowych, bolesnych lotów do Londynu.
„Warsaw Mule EP” to audio-wizualny projekt, który został stworzony z najbardziej ekscytującymi, wschodzącymi talentami warszawskiego rynku kreatywnego. Angażując do współpracy przyjaciół i znajomych znajomych, którzy zajmują się fotografią, modą, produkcją muzyczną i filmową oraz grafiką, Yulia chciała odzwierciedlić autentyzm projektu, który częściowo opowiada o magnetyzmie wspomnianego środowiska warszawskiej bohemy artystycznej. Każdy visual jest stworzony przez innego unikatowego artystę – jeden z teledysków powstał przy współpracy z Wiktorem Malinowskim, a za sesję okładkową i promocyjną odpowiadała Lola Banet.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.
"Z jakiegoś powodu wciąż sprowadzamy deszcz".