oto: D. Szewczuk
„Sama na planecie” to drugi singiel nadchodzącej płyty Natalii Szroeder. Jest to hymn dla wszystkich tych, którzy kiedykolwiek czuli się zagubieni w świecie, ale wciąż odnajdują w sobie siłę do walki. To piosenka, która daje otuchę i przypomina, że nawet w najtrudniejszych chwilach nie jesteśmy sami.
– Ohh, tak bym chciała, żebyście mogli teraz wejść w moją głowę i zanurzyć się we wspomnieniach, dotyczących tej piosenki, bo jest ich TAK dużo, że musiałabym pisać i pisać, i pisać, i pisać. I dalej byłoby mało. 130 wersji miał ten utwór co najmniej, hehe. I na maksa cieszę się, że właśnie taki jest jego końcowy kształt. To kolejny rozdział opowieści, do której Was zapraszam. Z dumą świętuję dzisiejszą premierę – wspomina Natalia Szroeder.
SPRAWDŹ TAKŻE: Polski dziennikarz zadał reprezentantce Izraela na Eurowizji niewygodne pytanie
– Mam nadzieję, że nikt z Was nie czuje się sam na planecie. Jeśli tak, to pocieszę Was – byłam tam, byłam w tym miejscu. Po drugiej stronie widnokręgu zawsze czeka życie. Zawsze! Enjoy, ta noc może mieć na Was inny plan – dodaje artystka.
Natalia Szroeder, będąc jedną z najbardziej inspirujących artystek na polskiej scenie muzycznej, nie boi się dotykać trudnych tematów i dzielić się swoimi emocjami z fanami. „Sama na Planecie” to kolejny dowód na jej talent i wrażliwość, który nie pozostanie obojętny dla nikogo.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.