Sąd orzekł, że zespół nie dopuścił się kradzieży.
Sprawa toczyła się od dwóch lat. Muzycy zespołu Spirit przekonywali, że Led Zeppelin oparli swój słynny utwór „Stairway to Heaven” na riffie zaczerpniętym z ich nagrania „Taurus”. Oba nagrania dzielą cztery lata (1967 – 1971).
Sąd uznał, że choć Led Zeppelin mieli świadomość istnienia takiego nagrania, nie dopuścili się świadomej kradzieży. Podobieństwo między nagraniami wynika ze wspólnego podłoża muzycznego obu zespołów, stwierdzili biegli.
W sprawie przesłuchiwani byli m.in. Jimmy Page, John Paul Jones i Robert Plant. Ten ostatni przyznał, że nie pamięta, aby na przełomie lat 60. i 70. poznał muzyków Spirit. – Z drugiej strony nie pamiętam praktycznie nikogo z tamtego okresu – dodał, czym wywołał śmiech wśród osób na sali sądowej.
Kuriozalne wideo podbija sieć.
Sytuacja wewnątrz tej grupy jest co najmniej nietypowa.
Od incydentu minęły dwa tygodnie, a artysta zdaje się już nim nie przejmować.
Wychodzi na to, że ludzie niekoniecznie chcą być nazywani w pracy "niewolnikami".