fot. mat. pras.
Sentino nadal twierdzi, że Quebonafide nie zapłacił mu za dogranie się do numeru „Świattomójplaczabaw”. Po tym jak Quebonafide zapewniał fanów na koncertach Psycho Relations Tour, że nie jest winien Sentino żadnych pieniędzy, Alvarez zaczął go straszyć.
– Quebo, pi***ol się, nie chcę żadnych pieniędzy od ciebie. Inaczej to załatwimy. Tak samo jak ty cały czas pod moją nieobecność coś pi*rdolisz, tak samo będziesz k***a śpiewał tę swoją nutkę przy mnie i moich kolegach. Na backstage’u cię zamkniemy i zaśpiewasz. Zapętlimy to, będziesz to śpiewał przez 30 minut, aż zaczniesz rzygać, będziesz to śpiewał. Kiedyś jak się z Quebo zobaczę, to mu za***ię front kicka w czoło i będzie po Quebo. Będzie Żabonafide. Nie, przepraszam. Nie chcę dissować Żabsona. Będzie Flakonafide – odgrażał się Sentino.
Póki co Sentino działa inaczej i zgłasza roszczenie dotyczące naruszenia praw autorskich w kawałku z Quebo. Oficjalny odsłuch piosenki „Świattomójplaczabaw” zniknął z YouTube. Zamiast niego oglądamy planszę z komunikatem o treści: „Ten film jest już niedostępny z powodu roszczenia dotyczącego praw autorskich, które zgłosił Sentino”. Utworu nadal można posłuchać na platformach streamingowych.
Niespodzianka dla fanów zgromadzonych na PGE Narodowym.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.