foto: Karol Makurat / tarakum.pl
Rod Stewart jest aktualnie w trakcie europejskiej trasy koncertowej. Wczoraj artysta wystąpił w łódzkiej Atlas Arenie, jutro da koncert w Hamburgu, z którego przeniesie się do Budapesztu, a następnie wróci do Niemiec, by zagrać w Kolonii. Kilka dni temu artysta wystąpił w Lipsku, gdzie został wybuczany. Widzom nie spodobały się jego słowa na temat Ukrain i jej prezydenta.
Brytyjski wokalista od początku inwazji Rosji na Ukrainę głośno wspiera zaatakowany naród. Artysta zwraca uwagę na bombardowania szpitali i placu zabaw, nazywając rosyjską agresję „Czystym złem”.
SPRAWDŹ TAKŻE: W sieci pojawiło się nagranie zarejestrowane chwilę przed aresztowaniem Justina Timberlake’a
Na europejskiej trasie Stewart nie stroni od tego tematu. Rod dedykuje piosenkę „Rhythm of my Heart” walczącej Ukrainie, a także salutuje prezydentowi Wolodymyrowi Zełeńskiemu, którego zdjęcie pojawia się na telebimie w trakcie tego utworu. Wczoraj w Polsce widzowie odnieśli się do tego gestu bardzo pozytywnie, wstając z miejsc i doceniając zachowanie muzyka brawami. Niestety, w Lipsku było diametralnie inaczej, Rodowi towarzyszyły bowiem buczenie i gwizdy.
Zobaczcie nagranie z koncertu w Niemczech.
Artysta przebywa obecnie poza granicami Polski.
Czy wokalistka podbije platformę takim kontentem?
Artysta nie podjął wyzwania, ponieważ "zamknął rozdział pajacowania w internecie".
Organizatorzy nie szukali długo zastępstwa.
Premiera krążka we wrześniu.